W najbliższy wtorek rząd zajmie się projektem przedłużenia wakacji kredytowych. Już wiadomo, że warunki wzięcia udziału w programie będą inne niż dotychczas. - Przyznawanie wakacji kredytowych będzie dużo bardziej rygorystyczne niż dotychczas" - podkreśliła adw. Karolina Pilawska z kancelarii "Pilawska Zorski Adwokaci". Związek Banków Polskich apelował, by rząd w ogóle nie przedłużał tego rozwiązania.
Wakacje kredytowe na nowych zasadach miały obowiązywać od 1 marca, jednakże z uwagi na trwający proces legislacyjny termin ten prawdopodobnie zostanie przesunięty na 1 kwietnia. Rząd ma w najbliższy wtorek zająć się procedowaniem projektu.
"Procedowany aktualnie projekt ustawy o zmianie ustawy o wsparciu kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej oraz ustawy o finasowaniu społecznościowym był już kilka razy zmieniany, ale wydaje się, że poznaliśmy jego prawie ostateczny kształt i wiemy na pewno, że przyznawanie wakacji kredytowych będzie dużo bardziej rygorystyczne niż dotychczas" - podkreśliła adw. Karolina Pilawska z kancelarii "Pilawska Zorski Adwokaci".
Dodała, że według stanu na koniec września 2023 roku wakacjami kredytowymi zostało objętych 1,09 mln kredytów hipotecznych, co stanowiło 57 proc. liczby wszystkich złotowych kredytów mieszkaniowych oraz 68 proc. wartości wszystkich złotowych kredytów mieszkaniowych. "Oznacza to, że mniej więcej co drugi kredytobiorca korzystał z tego wsparcia. Przy nowym rozwiązaniu te liczby będą zdecydowanie niższe"- powiedziała ekspertka.
Jej zdaniem kluczowy z punktu widzenia kredytobiorców będzie wskaźnik RdD (rata do dochodu). Ekspertka wyjaśniła, że dotychczas przyznanie wakacji nie zależało od osiąganego dochodu czy wysokości raty, teraz będzie inaczej.
"Jeżeli rata będzie przekraczała 35 proc. dochodu netto danego kredytobiorcy, to będzie mógł on skorzystać z pomocy. Niespełnienie tego podstawowego warunku będzie dyskwalifikowało od przyznania wsparcia".
Pilawska analizuje czy 35 proc. z perspektywy kredytobiorcy to dużo czy mało: "Małżeństwo bez dzieci osiągające wspólnie dochód na poziomie 12 000 zł miesięcznie i rata w wysokości 3 700 PLN. Współczynnik RdD wynosi niecałe 31 proc., czyli taka para nie może liczyć na wakacje kredytowe" - wskazała prawniczka.
Kolejna zmiana, która ma wejść w życie to ustanowienie progu wartości udzielonego kredytu na poziomie 1,2 mln zł. Pilawska wskazała, że ministerstwo finansów argumentuje tą decyzję ustanowieniem tego progu na poziomie trzykrotności średniej wartości kredytu, co uniemożliwi skorzystanie z wakacji kredytowych przez osoby niepotrzebujące takiego wsparcia, oraz uwzględni ceny nieruchomości mieszkalnych w dużych miastach.
Podaje przykład: "Przy kredycie w wysokości 1 mln zł i obecnej stopie oprocentowania na poziomie ok. 7 proc., rata kredytu wynosi w przybliżeniu 8 000 zł. Zatem, aby kredytobiorca mógł skorzystać z wakacji kredytowych, to miesięczny dochód jego gospodarstwa domowego nie mógłby przekraczać kwoty ok. 23 000 zł" - wskazała.
Pilarska ocenia pomysł ograniczenia kwoty kredytu pozytywnie, ponieważ jej zdaniem daje to nadzieję, że wsparcie dotrze do osób rzeczywiście zainteresowanych. "Dotychczas – co potwierdzają dane bankowe – wielu kredytobiorców wykorzystywało wakacje kredytowe do dokonywania nadpłaty kredytu, czyli de facto tego wsparcia nie potrzebowało" - wyjaśniła.
Apel bankowców: Wycofać się!
Pod koniec stycznia 2024 r. kierownictwo Zarządu Banków Polskich wydało "Apel sektora bankowego", w którym krytycznie oceniono koncepcję wydłużenia wakacji kredytowych "nawet przy założeniu wprowadzenia ograniczeń dostępowych".
"Ponowne użycie tego instrumentu w nowych realiach politycznych utrwala niebezpieczną tendencję nieuzasadnionych oczekiwań społecznych co do możliwości niewykonywania umów podważając, tym samym, zaufanie do stabilności prawa, które jest podstawą bezpiecznej bankowości"
Sygnatariusze wyrazili oczekiwanie "tworzenia prawa w oparciu o merytoryczne argumenty, a nie populistyczne hasła" i sprzeciw wobec "chaotycznemu rozdawnictwu". W apelu podkreślono funkcjonowanie instytucji Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
"Wakacje kredytowe, stanowią korzyść dla nielicznych, ale ich koszt obciąża wszystkich klientów banków. Są one formą darmowego, wieloletniego finansowania, z którego w największym stopniu skorzystają osoby najzamożniejsze, posiadające najwyższe kwotowo kredyty zaciągnięte na ponadstandardowe nieruchomości. Istotny jest też fakt, że korzyść dla kredytobiorców w postaci zerowego oprocentowania jest rozłożona na wiele lat, zaś dla banków jest to jednorazowy koszt obniżający ich zdolność do finansowania potrzeb gospodarki „tu i teraz”. Wakacje kredytowe, to nie jest program pomocowy. Tylko 14% osób korzystających dotychczas z tego rozwiązania, potrzebowało wsparcia. Ponad 50% beneficjentów wykorzystało uzyskane środki na nadpłatę kredytu, zaś 20% wydało na konsumpcję. Ten program to prezent od rządu, za który płacą wszyscy klienci banków, w tym zwłaszcza oszczędzający" - przekonują bankowcy.