Chiński bank centralny od kilkunastu miesięcy nieprzerwanie powiększa swoje zasoby królewskiego kruszcu. Ale złoto kupują też obywatele Państwa Środka, którzy w ten sposób zabezpieczają swój majątek. Wśród młodych Chińczyków szczególną popularnością cieszą się „złote fasolki”.
Po rekordowych wzrostach na rynku królewskiego kruszcu, miniony tydzień przyniósł z kolei największy jednostkowy spadek ceny złota od 2021 roku.
- Zamknęło się bardzo wiele kontraktów na złocie, w związku z tym cena spadła prawie o 4%, czyli o niemal 100 dolarów. Ostatecznie, na koniec minionego tygodnia cena uncji była o około 50 dolarów niższa niż na jego początku - komentuje Michał Tekliński, ekspert rynku złota, Goldsaver.pl.
Młodzi Chińczycy sięgają po „złote fasolki”
Ostatnio sporo mówi się o tym, że Chiny kupują dużo złota. To przede wszystkim zakupy instytucjonalne, czyli te, za które odpowiada chiński bank centralny. Od 17 miesięcy nieprzerwanie, co miesiąc dokłada on trochę do własnego skarbca. Według Światowej Rady Złota, Bank Ludowy Chin w zeszłym roku kupił ponad 225 ton kruszcu i w tej chwili posiada ponad 2260 ton tego metalu.
Ale złoto kupują też zwykli obywatele Chin.
- Złoto w chińskim juanie wzrosło o prawie 6% w skali roku, w związku z tym mieszkańcom Państwa Środka jawi się jako bardzo dobra alternatywa dla zabezpieczenia własnego majątku. Dlatego są bardzo zainteresowani zakupem nie tylko złotych sztabek i monet, ale również biżuterii
– tłumaczy Michał Tekliński.
W Chinach można także zaobserwować ciekawy trend wśród osób w wieku 25-35 lat.
- Młodzi Chińczycy znaleźli sobie alternatywę dla droższych sztabek czy monet i kupują tzw. złote fasolki, czyli gold beans. To małe kawałki złota w kształcie fasolek, które mieszkańcy Chin kolekcjonują i zbierają w specjalnie do tego przeznaczonych buteleczkach. Po to właśnie, żeby chronić własny majątek – zaznacza ekspert Goldsaver.pl
Zimbabwe Gold, czyli nowa waluta oparta o złoto
W 1971 roku, po decyzji Richarda Nixona o zerwaniu z parytetem złota, skończyło się twarde zabezpieczenie najważniejszej waluty na świecie w królewskim kruszcu. Co jakiś czas powraca dyskusja na ten temat, natomiast jest na świecie inna waluta, która od niedawna ma zabezpieczenie w złocie. To Zimbabwe Gold.
- Zimbabwe, które od wielu lat zmaga się z kryzysem gospodarczym i walutowym, zdecydowało się na wprowadzenie od kwietnia tego roku nowej waluty, która ma mieć zabezpieczenie m.in. w królewskim kruszcu, ale również w innych surowcach naturalnych. Obywatele tego kraju nie bardzo wierzą jednak w nową walutę i w kolejną reformę, a 85% transakcji i tak odbywa się w amerykańskim dolarze. Miejmy jednak nadzieję, że rzeczywiście Zimbabwe stanie na nogi dzięki temu mechanizmowi – podkreśla Michał Tekliński.
NBP ze stratą
Narodowy Bank Polski oficjalnie pokazał dane za zeszły rok, czyli stratę, którą zanotował w 2023 roku.
- Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku NBP przedstawił prognozę, w której zakładał, że jego zysk w 2023 roku będzie wynosił ponad 6 miliardów złotych. Pod koniec roku okazało się, że jednak tego zysku nie będzie, za to będzie kilka razy większa strata. Ostatecznie to ponad 20 miliardów złotych na minusie – wylicza ekspert Goldsavera.
Skąd tak naprawdę wzięła się strata Narodowego Banku Polskiego, który odpowiada za stabilność polskiej waluty?
- W zeszłym roku polski złoty umocnił się, w związku z tym rezerwy walutowe, które NBP posiada, po to żeby właśnie stabilizować kurs złotówki, potaniały. I to dlatego wynik na koniec roku okazał się ujemny. Z tego wynika ta strata, która z punktu widzenia gospodarczego nie ma większego znaczenia. Ważniejsze jest to, co bank centralny robi w ciągu roku, a nie to jaki wynik osiągnie na jego koniec – konkluduje Michał Tekliński.