Chiny, pomimo poważnych wyzwań gospodarczych, przygotowują się na potencjalne odnowienie wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi. Zdaniem ekonomistów Pekin, wyciągając lekcje z poprzednich konfliktów, zbudował narzędzia do obrony i jest gotowy na reakcję, choć z większym naciskiem na subtelne działania odwetowe niż spektakularne posunięcia.
Chińskie przygotowania rozpoczęły się już podczas pierwszej wojny handlowej w 2018 roku. Gospodarka, wtedy u szczytu rozwoju, dziś zmaga się z problemami, takimi jak deflacja, kryzys na rynku nieruchomości czy rosnące zadłużenie. Mimo to Pekin sukcesywnie ogranicza swoją zależność od Stanów Zjednoczonych. Udział eksportu do USA w chińskiej wymianie handlowej spada, a priorytetem stała się dywersyfikacja rynków.
W 2022 roku Chiny straciły pozycję głównego eksportera do USA na rzecz Meksyku. Eksport do Stanów zmniejszył się o 20% i wyniósł 427 miliardów dolarów, a udział bogatych państw z grupy G7 w chińskim eksporcie spadł z 48% w 2000 roku do 30% obecnie. Równocześnie globalny udział Chin w światowym eksporcie wzrósł do 14%.
Zdaniem zachodnich analityków zamiast działań, które mogłyby zaszkodzić samej chińskiej gospodarce, Pekin planuje ukierunkowaną, asymetryczną reakcję. W przeszłości chińskie władze wywierały presję na zagraniczne firmy, takie jak Bain & Company czy PVH Corp., właściciel marek Calvin Klein i Tommy Hilfiger. Te działania mogą być powtórzone i wzmocnione, aby uderzyć w interesy amerykańskie.
Nie oczekuje się jednak, aby Chiny zagrały kartą sprzedaży amerykańskich obligacji skarbowych – choć są ich drugim co do wielkości posiadaczem. Takie posunięcie byłoby ryzykowne i mało efektywne, zważywszy na głębokość i płynność tego rynku. Dewaluacja juana również wydaje się mało prawdopodobna, ponieważ Pekin stara się odbudować zaufanie do swojej waluty i promować ją jako alternatywę dla dolara.
Chiny mogą także wesprzeć swoją gospodarkę, skupiając się na potężnym, wewnętrznym rynku konsumenckim. Z liczbą 1,4 miliarda mieszkańców kraj ten ma możliwość zastąpienia części strat eksportowych poprzez wzrost krajowej konsumpcji. Kluczowym wyzwaniem jest jednak poprawa nastrojów wśród przedsiębiorców, którzy generują 90% miejskich miejsc pracy i stanowią trzon innowacyjności.
Pomimo tych przygotowań gospodarka Chin boryka się z wieloma problemami. W trzecim kwartale 2023 roku wzrost PKB wyniósł 4,6%, a roczny cel na poziomie 5% wydaje się coraz trudniejszy do osiągnięcia. Problemy w sektorze nieruchomości oraz słaba konsumpcja wewnętrzna hamują tempo odbicia.
Chiny, choć słabsze niż w 2018 roku, są bardziej przygotowane na nową rundę wojny handlowej. Najprawdopodobniej kluczowym elementem ich strategii będzie działanie precyzyjne, oparte na dywersyfikacji handlu i wsparciu krajowego rynku. Jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się na eskalację konfliktu, Pekin jest gotowy odpowiedzieć, choć jego kroki będą bardziej subtelne niż kiedyś. W tym starciu mniej liczyć się będą spektakularne zagrania, a bardziej długoterminowa strategia oparta na wzmocnieniu wewnętrznego potencjału.