Nowe działania celne ze strony Stanów Zjednoczonych wywołują niepokój wśród dwóch kluczowych sojuszników USA w Azji – Japonii i Korei Południowej. Wprowadzenie 25-procentowych ceł na import samochodów i części samochodowych oraz 50-procentowych opłat na stal i aluminium jeszcze bardziej komplikuje sytuację gospodarczą w regionie.
Zgodnie z zapowiedziami administracji Donalda Trumpa z kwietnia, import z Korei Południowej do USA został objęty 25-procentowym cłem. W przypadku Japonii stawka celna została podniesiona o 1 punkt procentowy – również do poziomu 25%. Te działania są częścią pierwszej fali tzw. „listów taryfowych”, skierowanych do partnerów handlowych USA, w tym Japonii i Korei Południowej, które tradycyjnie pozostają bliskimi sojusznikami Waszyngtonu.
Decyzje te wywierają bezpośredni wpływ na kluczowe sektory obu państw – szczególnie przemysł samochodowy i stalowy – będące filarami ich gospodarek eksportowych.
Z danych Banku Światowego wynika, że w 2023 roku eksport – w tym usługi – stanowił blisko 22% PKB Japonii. Korea Południowa, znana ze swojej silnej pozycji na rynkach technologii, motoryzacji i przemysłu ciężkiego, również w dużej mierze opiera swoją gospodarkę na eksporcie.
Tymczasem obie gospodarki już teraz zmagają się ze słabym popytem wewnętrznym oraz kurczącym się wzrostem. W pierwszym kwartale roku zarówno Japonia, jak i Korea Południowa odnotowały spadek produktu krajowego brutto w ujęciu kwartalnym. W przypadku Japonii sytuacja jest na tyle poważna, że kraj ten może wkrótce znaleźć się w stanie technicznej recesji – czyli dwóch kolejnych kwartałów spadku PKB.
Wprowadzone cła mogą jeszcze bardziej pogłębić problemy tych państw, uderzając bezpośrednio w ich główne źródła przychodu i zmniejszając konkurencyjność na rynku amerykańskim. Eksperci ostrzegają, że w przypadku dalszej eskalacji taryf i braku działań stymulujących wewnętrzny popyt, gospodarki Japonii i Korei Południowej mogą wejść w dłuższy okres stagnacji.
W obliczu narastających napięć handlowych oraz niepewności na globalnych rynkach, zarówno Tokio, jak i Seul będą musiały poszukiwać alternatywnych strategii, które pozwolą zdywersyfikować rynki zbytu i wzmocnić odporność na zewnętrzne szoki gospodarcze.