Paliwo do rozwoju sektora AGD w Polsce nie wyczerpało się po pandemii, więc awans na pozycję trzeciego największego eksportera sprzętu AGD na świecie jest w zasięgu branży - ocenił Maciej Nałęcz, analityk sektorowy w Santander Bank Polska.
Jak zauważył ekspert, tegoroczne dane wskazują, że bardzo dynamiczny wzrost sektora w okresie pandemicznym w zeszłym roku nie ma jednorazowego charakteru, a stanowi zintensyfikowanie trendu z ostatnich kilku lat.
Według raportu „Producenci i dostawcy AGD w obliczu nowych trendów i wyzwań” z eksportem o wartości 7 mld dol. Polska zaspokaja około 2 proc. światowego popytu, co stanowi czterokrotnie większy udział w rynku AGD niż wynosi udział polskiego PKB w światowej gospodarce. Polskie firmy specjalizują się w produkcji gotowych sprzętów takich jak pralki, suszarki do ubrań i zmywarki oraz elementów plastikowych, na przykład węży, rur i przewodów.
- Śledzimy na bieżąco indeksy produkcji sektora w tym roku i nie widzimy istotnego spowolnienia. Przeciwnie: na początku roku, w marcu padł rekord poziomu indeksu produkcji urządzeń elektrycznych w Polsce. Paliwo do wzrostu jeszcze się nie wyczerpało i dobra passa tego sektora trwa. Dynamika eksportu na początku roku również jest dwucyfrowa, jeśli chodzi o urządzenia AGD i komponenty, co nastraja bardzo pozytywnie
Jak dodał, te dobre wyniki osiągnięto, pomimo że coraz bardziej luzowane są restrykcje związane z pandemią i konsumenci mogą swobodnie przesunąć wydatki z dóbr trwałych np. na usługi, rekreację czy podróże.
W ocenie eksperta rola Polski będzie długofalowo rosnąć, m.in. w dziedzinie w produkcji komponentów o większej wartości dodanej, których rozwój wymaga nakładów w obszarze badań i rozwoju, co dotyczy nawet pozornie prostych części, np. komponentów plastikowych, charakteryzujących się stosunkowo wysokim zyskiem.
- Tutaj jest duże pole do rozwoju polskich firm, zwłaszcza że po zakłóceniach w łańcuchach dostaw wywołanych pandemią wzrosło znaczenie niezawodności dostaw w stosunku do najniższej ceny, jaką oferują Chiny. Polska zdała logistycznie ten egzamin. Zdała też egzamin jakościowy, bo polskie produkty są wysokiej jakości - co jest zresztą wynikiem inwestycji branży - i nie odbiegają pod tym względem od tych wyprodukowanych w Europie Zachodniej - ocenił ekspert.
Jego zdaniem z tego względu przy podejmowaniu kolejnych decyzji inwestycyjnych, Polska może być dla wielu firm pierwszym wyborem.
- Możliwie, że już się to dzieje na poziomie pojedynczych firm, choć nie widać tego jeszcze w danych na poziomie całego rynku - wskazał
W opinii Macieja Nałęcza kolejnym istotnym trendem, na którym polska branża AGD może skorzystać, jest zmiana w kierunku tzw. inteligentnych urządzeń, które mają odciążać konsumentów i ułatwiać im życie.
- To wymaga dużej ilości dodatkowej elektroniki, komponentów, oprogramowania, zbierania i analizy danych. To nowa gałąź, która bardzo dynamicznie zyskuje na znaczeniu. I tutaj Polska jest na pozycji do odcinania kuponów - zauważył ekspert. Jak dodał, ten trend będzie pogłębiać występujący na polskim rynku podział pomiędzy dostawcami dla branży AGD: na firmy, które inwestują w badania i rozwój, więc są w stanie wykorzystać rozwój technologiczny oraz firmy skupione na utrzymaniu status quo.
Według analityka w kolejnych latach utrzyma się eksport na rynki europejskie, to na nich powinna skupić się branża, bo ekspansja na bardzo konkurencyjny rynek chiński będzie bardzo trudna.
- Polską specjalizacją jest rynek europejski, zarówno do UE, jak i krajów za naszą wschodnią granicą. Tu widzę największe możliwości rozwoju. Rynki azjatyckie są raczej poza zasięgiem producentów wyrobów gotowych. Szansę na nich mają ewentualnie firmy produkujące bardzo wyspecjalizowane komponenty
- Rozwój branży nie byłby możliwy bez znacznych inwestycji zagranicznych w zakłady produkcyjne w Polsce. Teraz, firmy z branży AGD w ekspansji zagranicznej można by zresztą wesprzeć tak jak wspiera się branżę meblarską, np. poprzez organizację targów czy misji handlowych, dotyczących nie tylko wyrobów gotowych, ale także właśnie komponentów do AGD - dodał.
Według raportu Santandera i SpotData polscy producenci sprzętu AGD są czwartą eksportową siłą na świecie: wyprzedzają nas tylko Chiny (z eksportem o wartości 53,7 mld dol.), Niemcy (11,6 mld dol.) i Meksyk (7,3 mld dol.). Przed pandemią eksport o wartości 7 mld dolarów plasował Polskę m.in. przed Włochami (6 mld dol.) czy Turcją (5,2 mld dol.).
Zdaniem eksperta dobre wyniki branży dają nadzieję na poprawienie pozycji Polski.
- Jesteśmy na tyle blisko Meksyku, że pozycja trzeciego największego eksportera jest w naszym zasięgu. Na tym etapie ciężko powiedzieć, czy to się uda np. jeszcze w tym roku, trzeba poczekać na dane roczne - ocenił Maciej Nałęcz.