Polska Rada Centrów Handlowych wnioskuje o pilne uruchomienie tarczy pomocowej dla objętych lockdownem podmiotów z sektora handlowego w celu zabezpieczenia stałych kosztów ich funkcjonowania, po tym jak ponownie utraciły możliwość generowania przychodów.
- Wiosenny lockdown mocno zdestabilizował sytuację finansową zarówno najemców, jak i wynajmujących, którzy w ostatnich tygodniach mozolnie starali się odrabiać straty, a decyzją z dnia 4 listopada zostali definitywnie pozbawieni tej możliwości - napisano w stanowisku PRCH.
Rząd zdecydował o zamknięciu od soboty sklepów w galeriach handlowych. Otwarte pozostaną jedynie sklepy z artykułami spożywczymi, kosmetycznymi, toaletowymi oraz środkami czystości, wyrobami medycznymi i farmaceutycznymi, artykułami remontowo-budowlanymi, artykułami dla zwierząt, prasą oraz usługi. Nowe zasady będą obowiązywały do 29 listopada br. Jednocześnie premier nie wykluczył ostrej "narodowej kwarantanny", jeśli liczba nowych zakażeń koronawirusem przekroczy 70-75 na 100 tys. mieszkańców.
PRCH wskazała, że właściciele obiektów handlowych ponieśli wysokie koszty wiosennego lockdownu.
- Ograniczenie działalności centrów handlowych trwające 7 tygodni, a dla niektórych branż nawet dłużej, którego koszt w całości ponieśli właściciele obiektów handlowych, kosztowało wynajmujących utratę przychodów na poziomie około 1 miliarda złotych. Dodatkowo właściciele centrów handlowych na bazie indywidualnych ustaleń pomiędzy najemcami i wynajmującymi sfinansowali czasowe wsparcie dla najemców poprzez rabaty w czynszu w okresie od maja do grudnia 2020 roku. Szacowana łączna wartość tej pomocy wyniosła w skali kraju około 2 mld złotych - podała PRCH.
- Skala już udzielonego wsparcia ze strony właścicieli obiektów handlowych, w tym wielu polskich firm, w łącznej wysokości ok. 3 mld zł, oraz ich sytuacja finansowa wykluczają możliwości ponoszenia kosztów ponownego lockdownu, m.in. ze względu na brak możliwości finansowych, problemy płynnościowe oraz wysokie zobowiązania kredytowe (banki nie umarzały rat kredytów za czas lockdownu, tylko odsuwały w czasie ich spłatę) - dodano w komunikacie.
PRCH wskazuje, że relacje najemców i wynajmujących są oparte o indywidualne umowy określające wieloletnie zasady współpracy i wzajemnych rozliczeń oraz jako takie nie powinny podlegać jakimkolwiek zewnętrznym regulacjom, czy uzgodnieniom.
- Ingerencja w umowy pomiędzy najemcami i wynajmującymi nie była dotychczas stosowana w żadnym innym kraju i może rodzić potencjalne roszczenia odszkodowawcze względem państwa - napisano.
PRCH zauważa, że wsparcie państwa pozwalające wszystkim uczestnikom branży wywiązywać się ze swoich zobowiązań pozwoliłoby uniknąć destabilizacji rynku oraz bankructw, także wśród wynajmujących, silnego ograniczania działalności, a w konsekwencji likwidacji miejsc pracy na masową skalę.
- Apelujemy jednocześnie o uruchomienie centrów handlowych, tak szybko jak tylko sytuacja epidemiczna na to pozwoli. Będzie to wartościowa forma wsparcia dla sektora, który w okresie przedświątecznym ma szansę na wygenerowanie przychodów - podała PRCH.
Polska Rada Centrów Handlowych zrzesza ponad 200 największych firm działających w branży nieruchomości handlowych.