"Czternastka" będzie niższa niż rok temu

Czternastka w tym roku wyniesie 1780,96 zł, czyli o ok. 900 zł mniej niż w roku 2023. Rząd Donalda Tuska zdecydował się na najniższą możliwą wysokość dodatkowej emerytury, która ma trafić na konta świadczeniobiorców we wrześniu. - To pieniądze wprost zabrane z kieszeni Polaków - komentuje były premier, Mateusz Morawiecki.

Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie określające, że wypłata 14. emerytury nastąpi we wrześniu 2024 r. Świadczenie wyniesie 1780,96 zł, czyli tyle, ile wynosi najniższa emerytura. To jednocześnie najniższa możliwa stawka "czternastki".

Według rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej 14. emeryturę w pełnej wysokości, czyli 1780,96 zł brutto, otrzymają osoby, które pobierają emeryturę w wysokości do 2900 zł brutto. Powyżej tej kwoty działać będzie zasada złotówka za złotówkę. Oznacza to, że świadczenie zostanie zmniejszone o kwotę przekroczenia ponad 2900 zł brutto.

Tzw. czternastkę otrzyma ok. 8,9 mln emerytów i rencistów, w tym 6,4 mln osób dostanie wypłatę w pełnej wysokości (w kwocie najniższej emerytury), a 2,5 mln osób w wysokości niższej, ze względu na wysokość otrzymywanego świadczenia powyżej 2900 zł miesięcznie.

W 2023 r. czternasta emerytura wynosiła 2650 zł brutto dla osób, które pobierały świadczenia do 2900 zł brutto. Oprócz podatku dochodowego czternastka jest też wolna od wszelkich innych potrąceń, np. od zajęć komorniczych. Nie będzie się także wliczała do dochodu przy ubieganiu się o pomoc społeczną lub o alimenty.

Zmniejszenie kwoty czternastki w 2024 r. komentują aktywnie politycy opozycji.

- Rok temu 14. emerytura wynosiła 2650 złotych brutto, teraz wyniesie 1780 złotych. To pieniądze wprost zabrane z kieszeni Polaków. Niestety nie pierwsze i nie ostatnie (...)Obniżka 14. emerytury to smutny kolejny przykład ignorowania Polaków i ich interesów przez obecny rząd - stwierdził były szef rządu, Mateusz Morawiecki.

Ja pamiętam stwierdzenie: "nic, co było dane nie zostanie zabrane", więc to jest kolejne kłamstwo. Jest to też skrajny objaw tego, że po pierwsze mamy od razu kryzys finansowy, bo jak oni dojdą do władzy, (...) to natychmiast nie ma pieniędzy" - powiedział lider PiS, Jarosław Kaczyński, na konferencji prasowej w Nidzicy

Źródło

Skomentuj artykuł: