Spadek stóp procentowych powoduje obniżkę kosztów obsługi kredytów opartych o zmienną stopę procentową, a to powinno wpłynąć na poprawę sytuacji materialnej większości polskich kredytobiorców – pisze Gazeta Polska Codziennie.
W ciągu roku, tj. od końca lipca 2022 r. do końca lipca 2023 r., zaległe zadłużenie pozakredytowe i kredytowe Polaków widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazie informacji kredytowych BIK zwiększyło się o prawie 5,7 mld zł i przekracza już 82 mld zł. Różnego rodzaju niespłacone długi ma obecnie co 12. dorosły Polak. Łącznie jest to prawie 2,7 mln osób. W rok o prawie 12 tys. urosła liczba niesolidnych płatników, a ich średnia kwota zaległości podwyższyła się o 1,6 tys. zł do 30,1 tys. zł.
Niewykluczone, że uwolnione obniżką stóp środki pieniężne pomogą zahamować przyrost nieobsługiwanych zobowiązań, a w bardziej optymistycznym scenariuszu zwiększyć skłonność Polaków do spłaty posiadanych zaległości
Niższe koszty obsługi rat przełożyły się na znaczący spadek zaległości Polaków
Jak przypomina, podobna sytuacja miała miejsce w okresie od wiosny 2020 r. do później jesieni 2021, kiedy to po obniżkach polska gospodarka funkcjonowała w środowisku najniższych w historii stóp procentowych, a jednocześnie mieliśmy do czynienia z pandemią COVID-19. W rezultacie niższe koszty obsługi rat jak i mniej pokus i sposobności do wydawania pieniędzy przełożyły się na znaczący spadek zaległości Polaków. Ich suma w 2021 r. stopniała o 9 mld zł, a liczba dłużników o 143 tys.
Zdaniem Rogowskiego, na pewno wierzyciele byliby zadowoleni z podobnego obrotu sprawy, bo trwająca już ponad 1,5 roku wysoka inflacja i jednoczesny wzrost rat kredytów spowodowały, że Polakom trudniej jest zachować stabilność finansową. Niższe stopy procentowe oznaczają mniejsze obciążenie ratami kredytobiorców spłacających zdecydowaną większość kredytów mieszkaniowych w Polsce.
Spadek stóp procentowych powinien ograniczyć pogłębianie się ich kłopotów
Można szacować, że zmienne oprocentowanie ma około 1,9 mln kredytów mieszkaniowych. Ich posiadacze prędzej czy później będą więc mieli miesięcznie ok. 100 zł na każde 150 tys. kredytu mieszkaniowego więcej w portfelu. Jeśli chodzi o spłacających 7,66 mln kredytów gotówkowych i 2,78 mln pożyczek pozabankowych, ich oszczędności na ratach, z uwagi na niższe kwoty tego rodzaju zobowiązań, będą mniejsze, ale też się pojawią. Taki obrót sprawy ma przede wszystkim szansę przełożyć się na obniżenie skali problemów osób, które już mają kłopoty finansowe
Dane z BIG InfoMonitor i BIK ewidentnie pokazują, że od zakończenia pandemii to głównie osoby, które już wcześniej nie spłaciły jakiś zobowiązań generują kolejne nieuregulowane długi. Spadek stóp procentowych powinien ograniczyć pogłębianie się ich kłopotów, a niewykluczone, że części osób pozwoli też zmniejszyć zaległości lub spróbować wyjść na prostą.