- Przy zagrożeniu zgromadzenia dochodów na poziomie aż 682 mld zł w roku 2024, należy się spodziewać w II połowie tego roku, nowelizacji budżetu i w konsekwencji cięć wydatków, przede wszystkich tych na cele społeczne, a być może także i tych przeznaczonych na obronę narodową - twierdzi poseł Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniew Kuźmiuk.
We wtorek w Sejmie odbyło się drugie czytanie ustawy budżetowej. Projekt budżetu trafił ponownie do Komisji Finansów Publicznych, gdzie ma być procedowany w środę. W czwartek ma odbyć się III czytanie i głosowanie nad budżetem w Sejmie.
Zgodnie z projektem budżetu, dochody państwa na 2024 r. zaplanowano na blisko 682,4 mld zł. W projekcie założono, że z podatków zostanie zebrane prawie 603,9 mld zł. Ustalony w projekcie ustawy limit wydatków na rok 2024 wynosi blisko 866,4 mld zł i jest wyższy od zaplanowanego w znowelizowanej ustawie budżetowej na 2023 r. o blisko 173 mld zł, czyli o 24,9 proc. Tym samym deficyt budżetu państwa ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł.
Poseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk, w przedstawionej na swoim blogu analizie wskazuje, że o ile nowej koalicji rządzącej raczej uda się utrzymać konstytucyjne terminy dotyczące przyjęcia budżetu na nowy rok, o tyle problem może pojawić się po stronie deklarowanych dochodów państwa.
Kuźmiuk wskazuje, że zdaniem ministra finansów Andrzeja Domańskiego dochody budżetowe w 2024 r. wzrosną o ok. 100 mld zł w porównaniu z rokiem 2023, w tym o 88 mld zł - dochody podatkowe.
"To w warunkach gospodarczych tego roku nie wydaje się możliwe. Wprawdzie w budżecie zapisano wzrost gospodarczy na poziomie 3% PKB i być może nawet taki poziom wzrostu jest możliwy, ale już dynamika realna dochodów budżetowych w wysokości 109,5% na pewno nie, ponieważ w tym roku realna dynamika dochodów budżetowych wyniosła tylko 103,5%"
Zaznacza, że szczególnie mało realne wydaje się uzyskanie w 2024 r. dodatkowych 62,5 mld zł z podatku VAT, zwłaszcza przy malejącej inflacji.
"W tej sytuacji przy zagrożeniu zgromadzenia dochodów na poziomie aż 682 mld zł w roku 2024, należy się spodziewać w II połowie tego roku, nowelizacji budżetu i w konsekwencji cięć wydatków, przede wszystkich tych na cele społeczne, a być może także i tych przeznaczonych na obronę narodową. W kwietniu będą wybory samorządowe , na początku czerwca wybory do Parlamentu Europejskiego, więc do tego momentu rządzący, będą realizować wydatki budżetowe, zgodnie z planem budżetowym, nawet gdy trzeba będzie dodatkowo pożyczać pieniądze, bo będzie brakowało dochodów podatkowych. O konieczności nowelizacji budżetu, mówili wczoraj podczas II czytania ustawy budżetowej posłowie rządzącej koalicji , wprawdzie nie zapowiadając cięć wydatków, ale nie ulega wątpliwości, że będą one musiały wystąpić"
Scenariusza zmian budżetu nie wyklucza wiceminister finansów, Hanna Majszczyk.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową stwierdziła, że "ewentualne zmiany planów budżetowych, przesunięcia i znalezienie wewnętrznych oszczędności będą możliwe po przeprowadzeniu audytów", a obecny kształt budżetu został opracowany "w kilka dni".