Europejski "hamulec" dla Airbnb

W Europie coraz powszechniejsze są restrykcje wobec osób prywatnych wynajmujących turystom lokale przez popularne serwisy takie jak AirBnb. Jakie środki ograniczające krótkoterminowy wynajem nieruchomości zostały podjęte w głównych miastach europejskich?

W różnych regionach Europy ponownie zaostrza się środki mające na celu ograniczenie działalności w zakresie wynajmu krótkoterminowego. To odpowiedź na nadmierną liczbę turystów, problemy mieszkaniowe i gwałtowne podwyżki czynszów, które te ostatnie problemy jeszcze bardziej zaostrzyły. W Polsce taka debata jeszcze się nie rozpoczęła, ale wydaje się, że to kwestia czasu - z pewnością problem ten musi zostać dokładnie przeanalizowany w celu znalezienia "szczęśliwego środka". Pewne jest to, że po recesji w latach 2020-2021, spowodowanej kryzysem pandemicznym, wynajem krótkoterminowy znów w wielu miastach znalazł się na cenzurowanym, m.in. dlatego, że w międzyczasie nie podjęto żadnych działań w celu zwiększenia podaży mieszkań, które złagodziłyby problemy mieszkaniowe nękające wiele krajów.

Dwa z miast, w których podjęto wymierne działania mające na celu ograniczenie wynajmu krótkoterminowego, to Amsterdam i Dublin. W obu przypadkach wybrano ograniczenie czasowe. W Amsterdamie każdy właściciel może korzystać ze swojej nieruchomości za pośrednictwem odpowiednich platform wynajmu krótkoterminowego tylko przez 30 dni w roku, a w Dublinie - przez 90 dni. W Dublinie jest to dozwolone tylko w niektórych strefach miasta. W praktyce środki te sprawiły, że korzystanie z nich stało się tak restrykcyjne, iż zdecydowana większość inwestorów i właścicieli nieruchomości zdecydowała się wycofać z tej działalności.

Według AirDNA, serwisu analizującego taką działalność, w czerwcu tego roku( w porównaniu do 2019 r.) podaż krótkoterminowego zakwaterowania w Dublinie spadła o 70%, podczas gdy w Amsterdamie spadek wyniósł 71%. Z kolei popyt na wynajem krótkoterminowy spadł o 88% w Amsterdamie i 86% w Dublinie, a odwiedzający skorzystali z innych opcji zakwaterowania.

Środki mające na celu ograniczenie wynajmu krótkoterminowego są podejmowane lub rozważane w innych regionach, w szczególności na europejskim południu, gdzie istnieje poważny problem z mieszkaniamia. We Florencji we Włoszech, począwszy od 1 czerwca, działalność wynajmu krótkoterminowego w historycznym centrum miasta została całkowicie zakazana. Znaczące ograniczenia są również rozważane przez rady miejskie w miastach takich jak Mediolan i Wenecja, a we Włoszech trwa proces legislacyjny mający na celu wprowadzenie kompleksowych ograniczeń dotyczących wynajmu krótkoterminowego.

W Paryżu właściciele nieruchomości muszą zarejestrować swoje mieszkania w urzędzie miasta, zanim będą mogli wynajmować je na krótki okres. Istnieje również limit na liczbę dni wynajmu, który wynosi 120 dni w roku.

Berlin w 2016 r. wprowadził "Zweckentfremdungsverbot", zakazując wynajmu całych mieszkań na krótki okres bez specjalnej licencji. W 2020 roku prawo to zostało jednak złagodzone, pozwalając na wynajem do 90 dni w roku bez licencji.

W hiszpańskiej Palmie Sąd Najwyższy odrzucił apelację od zakazu prowadzenia krótkoterminowego wynajmu mieszkań, który został uchwalony w lutym ubiegłego roku. Podobnie w Barcelonie wprowadzono całkowity zakaz udostępniania pokoi w ramach wynajmu krótkoterminowego i ograniczono liczbę licencji przyznawanych na wynajmowanie całych mieszkań za pośrednictwem platform cyfrowych. Z kolei w Portugalii od lutego ubiegłego roku obowiązuje zakaz wydawania nowych licencji na wynajem krótkoterminowy, co stanowi próbę rozwiązania problemu mieszkaniowego w tym kraju położonym na Półwyspie Iberyjskim.

Oczywiście, jeśli podobny jak w Dublinie limit czasowy - czyli maksymalnie 90 dni w roku - zostałby nałożony na eksploatację apartamentów w centrum Krakowa, Wrocławia czy Warszawy, jest niemal pewne, że większość tych nieruchomości zostałaby usunięta z platform cyfrowych, ponieważ ich eksploatacja poprzez wynajem krótkoterminowy byłaby nieopłacalna. Według szacunków dyrektorów firm zarządzających zakwaterowaniem, przeciętny apartament - który nie znajduje się w ścisłym historycznym centrum miasta - musi mieć gości przez co najmniej 200 dni w roku, aby wygenerować pewien zysk dla swojego właściciela. Inaczej koszty są większe niż przychody. 

Wynajem krótkoterminowy dla turystów jest popularny w Polsce, zwłaszcza w dużych miastach i miejscach o dużym znaczeniu turystycznym, takich jak Kraków, Warszawa, Gdańsk, Wrocław, czy Zakopane. Wiele osób korzysta z platform takich jak Airbnb, Booking.com czy inne lokalne serwisy do wynajmu mieszkań na krótki okres.

Pozytywy wynajmu krótkoterminowego:

  1. Zysk dla właścicieli nieruchomości: Właściciele nieruchomości mogą zarabiać na wynajmie swoich mieszkań turystom, co często przynosi większy dochód niż wynajem długoterminowy.
  2. Elastyczność dla turystów: Wynajem krótkoterminowy daje turystom większą elastyczność i wybór. Mogą oni wybrać mieszkanie, które najbardziej odpowiada ich potrzebom i budżetowi.
  3. Wsparcie dla lokalnej gospodarki: Turystyka przynosi dochód dla lokalnej gospodarki, nie tylko poprzez wynajem, ale także poprzez wydatki turystów na jedzenie, atrakcje turystyczne, transport itp.

Negatywy wynajmu krótkoterminowego:

  1. Brak mieszkań dla lokalnej społeczności: W niektórych miastach, zwłaszcza tych o dużym znaczeniu turystycznym, wynajem krótkoterminowy może doprowadzić do braku dostępnych mieszkań dla lokalnej społeczności. Właściciele nieruchomości mogą preferować wynajem turystom, ponieważ jest to bardziej dochodowe.
  2. Hałas i zakłócenia: Turystyka może przynieść hałas i zakłócenia dla lokalnej społeczności, zwłaszcza w przypadku turystów, którzy nie szanują lokalnych norm i przepisów.
  3. Zmienność dochodów: Dochody z wynajmu krótkoterminowego mogą być bardzo zmienne, zwłaszcza w okresach niskiego sezonu turystycznego lub podczas globalnych kryzysów, takich jak pandemia COVID-19.

Skomentuj artykuł: