Realny dostęp do dokumentów spółdzielni mieszkaniowych, ograniczenia wynagrodzenia członków zarządów oraz bezpośrednie, tajne i powszechne wybory władz - zakłada projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, którego złożenie w Senacie zapowiedziała dzisiaj senator Lidia Staroń.
Podczas konferencji we wtorek w Olsztynie senator niezależna Lidia Staroń powiedziała, że "proponowana nowelizacja ma poparcie zarówno koalicji rządzącej, jak też opozycji".
Nowe zapisy w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych to jest bardzo ważna rzecz. To jest rewolucja, jeśli chodzi o funkcjonowanie spółdzielni. Przez te wszystkie lata spółdzielcy nie mieli takich praw jak powinni - zapowiedziała Staroń.
- Powiedzieliśmy "dość". To spółdzielcy są współwłaścicielami, a nie prezes czy zarząd. Prezes jest tylko pracownikiem, który jest opłacany przez spółdzielców
- dodała, mówiąc o nowych przepisach.
Jak wskazała, nowelizacja przepisów umożliwia spółdzielcom realne korzystanie ze swych praw, ponieważ wprowadza sankcje karne.
Nowe przepisy przewidują, że spółdzielca będzie miał realny dostęp do dokumentów spółdzielni, będzie miał możliwość sporządzania ich fotokopii i kopiowania, a za odmowę udostępnienia będzie grozić odpowiedzialność karna.
Spółdzielnie będą miały obowiązek prowadzenia stron internetowych i obowiązek udostępniania na nich dokumentów. Za niedopełnienie tego obowiązku grozić będą sankcje karne.
Zarząd nie będzie mógł odmówić udostępnienia dokumentów. Będzie mógł odmówić, ale dopiero po uzyskaniu zgody - zapowiedziała senator Staroń.
Kadencję maksymalną zarządu spółdzielni wyznaczono na 4 lata. W dużych spółdzielniach wybory władz będą tajne, bezpośrednie, powszechne, będą zarządzane w dniu wolnym od pracy. Będą odbywać się "w trybie urnowym" a nad ich przebiegiem będzie czuwać spółdzielcza komisja wyborcza wybierana przez członków spółdzielni.
Wynagrodzenie członków zarządów spółdzielni ma być ograniczone do poziomu wynagrodzeń przewidzianego dla samorządowców (wójtów, burmistrzów, prezydentów).
Członkowie zarządów spółdzielni będą odpowiadać karnie za ignorowanie wniosków członków o przekształcenie prawa do lokalu w odrębną własność. Projekt zakłada też przywrócenie odpowiedzialności karnej zarządu za działanie na szkodę spółdzielni.
Obecnie - jak przypomniała senator Staroń - "członkowie zarządu odpowiadają tylko za szkodę przekraczającą 200 tys. zł, a cywilnie faktycznie w ogóle nie odpowiadają".
Ostatni zapis precyzuje, że nie będzie można kwestionować członkostwa osób, które otrzymały spółdzielcze lokatorskie lub własnościowe prawo do lokalu oraz członkostwa mieszkańców osiedli popegeerowskich (korzystających z infrastruktury - takiej jak kotłownie, hydrofornie- w spółdzielniach zarządzających tą infrastrukturą).