Duża baza mieszkań na wynajem zachęca do poszukiwań nie tylko studentów. Na koniec sierpnia br. baza dostępnych mieszkań na wynajem była o blisko 80% większa niż przed rokiem.
To zachęciło najemców do poszukiwania atrakcyjniejszych ofert. Szukano lokali w nowym budownictwie, z takimi udogodnieniami jak balkon, garaż, ogródek czy klimatyzacja, co może wskazywać na to, że po wakacyjnej przerwie do największych miast wracają nie tylko studenci, ale także osoby, które do tej pory wynajmowały mieszkania na obrzeżach – wynika z najnowszego, sierpniowego „Raportu z rynku najmu” Otodom.
Na koniec sierpnia liczba dostępnych do wynajęcia mieszkań w 18 miastach wojewódzkich utrzymała się na zbliżonym do lipcowego poziomie. Wzrosła natomiast aktywność zarówno wynajmujących, jak i najemców. W ciągu minionego miesiąca w serwisie Otodom dodano ponad 18 tys. nowych ofert, czyli o 13% m/m więcej. O 11% wzrosła także liczba ogłoszeń reaktywowanych.
Większa aktywność poszukujących, którą widać w 7% wzroście liczby wyszukiwań w kategorii mieszkań na wynajem w serwisie Otodom, zaowocowała analogicznym, wzrostem w liczbie ogłoszeń zamkniętych (najprawdopodobniej wskutek znalezienia nowego lokatora). W sierpniu było takich ogłoszeń ponad 24 tys. tj.o 7,5% więcej niż w poprzedzającym miesiącu.
- Oferta mieszkań na wynajem odbudowała się i wróciła do stanu sprzed wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą. Dodatkowo, bazę dostępnych mieszkań na wynajem zwiększyły lokale, które zazwyczaj w sierpniu wracają z najmu krótkoterminowego do długoterminowego. Tak więc studenci, przygotowujący się do nowego roku akademickiego, mają z czego wybierać. Podobnie osoby, które rok temu miały trudności ze znalezieniem mieszkania w największych miastach i w związku z tym zdecydowały się na wynajem na przedmieściach. W tym roku obie te grupy znajdują się w dużo korzystniejszej sytuacji - komentuje Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom.
Najemcy coraz bardziej wymagający
Podobnie jak w poprzednich miesiącach w sierpniu najemcy najczęściej poszukiwali lokali 2-pokojowych o powierzchni min. 40 mkw. oraz 3-pokojowych o metrażu 50-60 mkw. Można jednak zauważyć, że coraz większego znaczenia w tych poszukiwaniach nabierają elementy jakościowe i dodatkowe udogodnienia.
W sierpniu blisko 70% wyszukiwań dotyczyło mieszkań w nowym budownictwie, czyli tych wybudowanych po 2010 roku. Aż o 50% częściej niż rok temu najemcy rozglądali się za lokalami z balkonem i klimatyzacją. Z kolei liczba wyszukiwań nieruchomości z ogródkiem wzrosła o ponad 40% względem ubiegłego roku, a z garażem – o jedną trzecią. Z czego to wynika? Niewątpliwie szeroka baza dostępnych ogłoszeń sprawiła, że poszukujący nie musieli spieszyć się z decyzją i mogli pozwolić sobie na wybór mieszkań najbardziej odpowiadającym ich preferencjom.
- W porównaniu do ubiegłego roku wszystkie powiaty wokół miast notują spadki zainteresowania lokalami na wynajem. Widać więc, że najemcy z obrzeży wracają do dużych ośrodków miejskich. Jest to grupa, która zazwyczaj poszukuje mieszkań na dłuższy okres niż studenci. Ze względu na sytuację na rynku mieszkaniowym dla części z nich wynajem może także nie być sytuacją przejściową na drodze do własnego M, a stałym wyborem. Stąd też może wynikać zwiększone zainteresowanie udogodnieniami wpływającymi na jakość codziennego funkcjonowania, takimi jak balkon, klimatyzacja czy garaż – zaznacza Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom.
Najdrożej w Warszawie, Krakowie i Trójmieście
Najdroższym miastem dla najemców pozostaje Warszawa, w której średni poziom czynszu utrzymał się wprawdzie na poziomie 5000 zł, ale w porównaniu do ubiegłego roku był o blisko 10% wyższy. Na drugim miejscu znalazło się Trójmiasto. Wprawdzie w porównaniu do lipca średnie ceny najmu spadły o 2%, to nadal są jednymi z najwyższych i wynoszą ok. 3300 zł. Taką samą stawkę przyjdzie średnio zapłacić najemcom za mieszkanie w Krakowie. Natomiast na drugim biegunie znalazły się takie miasta jak Bydgoszcz i Kielce, w których średnie ofertowe stawki najmu utrzymują się poniżej 2000 zł.
- W ujęciu rocznym widać, że dynamika wzrostu cen wyhamowuje i w większości miast waha się od kilku do kilkunastu procent. Są to wartości zbliżone do poziomu inflacji. Można więc przypuszczać, że wzrosty średnich stawek ofertowych czynszów na tym poziomie wynikają ze wzrostu kosztów eksploatacyjnych, które wynajmujący przekładają na najemców – tłumaczy Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom.
Gdzie najszybciej ubywa mieszkań na wynajem?
W sierpniu oferta mieszkań na wynajem najszybciej kurczyła się w Rzeszowie. W porównaniu do lipca liczba dostępnych tam lokali spadała aż o jedną czwartą. Mieszkania na wynajem szybko znikały także w innych miastach akademickich takich jak Zielona Góra, Kraków, Poznań, Wrocław i Katowice, w których baza ofert w sierpniu zmniejszyła się o 5-10%.
Z kolei w niektórych miastach takich jak np. Lublin czy Łódź ofert wynajmu przybyło. Co ciekawe, w Trójmieście w sierpniu pula dostępnych mieszkań na wynajem zwiększyła się aż o 75%. Eksperci podkreślają, że prawdopodobnie we wrześniu w tym regionie można się spodziewać kolejnego wzrostu oferty związanego z dalszym powracaniem mieszkań z najmu krótkoterminowego do długoterminowego.