Kończy się szansa na to, żeby powstrzymać rozszerzanie się epidemii nowego koronawirusa - ostrzegł dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus. Dodał, że władze państw muszą szybko działać.
Tedros, zapytany podczas codziennego briefingu o to, czy epidemia znajduje się w "punkcie krytycznym", odpowiedział, że wierzy, że wirusa da się powstrzymać.
"Okno możliwości jest coraz węższe, więc musimy działać szybko, zanim całkowicie się zamknie" - dodał.
Dyrektor generalny WHO powiedział także, że trudno przewidzieć, jak będzie zmieniała się sytuacja w związku z epidemią.
"Jeżeli dobrze zadziałamy, możemy zapobiec poważnemu kryzysowi, ale jeżeli zmarnujemy okazję, będziemy mieli poważny problem" - stwierdził.
Tedros wyraził też zaniepokojenie pojawianiem się przypadków zakażeń bez powiązania epidemiologicznego, tzn. u osób, które nie podróżowały do Chin czy nie miały kontaktu z kimś, u kogo stwierdzono obecność koronawirusa. Wspomniał, że w Iranie w ciągu dwóch dni wykryto 18 przypadków zakażenia, a w piątek Liban poinformował o pierwszym przypadku stwierdzonym w tym kraju. Kwarantannie poddana została 45-letnia kobieta, która przyjechała z Iranu. Zakażenie wykryto też u osoby, która przybyła z Iranu do Kanady. "Te punkty są bardzo niepokojące - proszę je traktować jak punkty, a nie tendencje" - podkreślił Tedros.
Na świecie potwierdzono ponad 76 tys. przypadków zakażeń. W Chinach kontynentalnych z powodu koronawirusa zmarło 2236 osób; cztery osoby zmarły w Iranie, trzy w Japonii, po dwie w Hongkongu i w Korei Południowej, a po jednej na Tajwanie, na Filipinach i we Francji.