Zdaniem „złośliwych” obserwatorów amerykańskiej sceny politycznej Trump otrzymał niespodziewany „prezent” w postaci Krajowej Konwencji Demokratów w Chicago. Jego notowania nagle bez żadnego innego powodu poszły w górę.
Były prezydent Trump wyprzedził wiceprezydent Kamalę Harris na co najmniej jednym rynku zakładów. Trump, który tydzień temu został wyprzedzony przez Harris na rynkach bukmacherskich, odzyskał pozycję lidera w PolyMarket, gdzie traderzy w środę dawali mu 52% szans na wygranie wyborów prezydenckich w 2024 roku. Szanse Harris spadły do 47%. Tymczasem w zeszłym tygodniu to Harris pokonywała Trumpa, 51% do 46%.
Trump odnotował również wzrost swoich kursów na BetUS w środę, chociaż były prezydent niedawno znajdował się za Harris na tej platformie.
Harris nadal, tak jak robiła to od tygodni, prowadziła z Trumpem w PredictIt, chociaż jej kursy spadły w środę o jeden punkt do 55%, podczas gdy Trump znajdował się na poziomie 48%.
Zdaniem analityków rosnąca liczba zakładów na Trumpa może być również wynikiem plotek, że niezależny kandydat na prezydenta Robert F. Kennedy Jr. rozważa poparcie lub połączenie z nim sił.
Profesor statystyki z Rutgers University, Harry Crane, ekspert ds. rynków prognostycznych, stwierdził na portalu FOX Business „złośliwie” pod adresem Demokratów: „Myślę, że najbardziej oczywistą przyczyną (wzrostu notowań Trumpa), jaką widzę, jest to, że Harris opublikowała kilka propozycji ekonomicznych i odpowiedziała na kilka pytań więcej niż wcześniej. A to może nie być dla niej takie wspaniałe”.
