W kwietniu 2021 r. Polacy na rachunkach terminowych w bankach posiadali 182 mld zł. To aż o 107 mld zł mniej niż w marcu 2020 r., kiedy dotarła do nas pandemia koronawirusa. Duża część z tych środków została ulokowana na rynku nieruchomości - poinformowała spółka doradcza Metrohouse.
Znacznie niższe oszczędności na rachunkach terminowych nie są tożsame z wysokością środków na rachunkach bieżących.
Brak dostępności depozytów terminowych dających choćby możliwość ochrony środków przed inflacją powoduje, że Polacy trzymają gotówkę na rachunkach bieżących, po to by móc szybko reagować na pojawiające się okazje i inwestować, m.in. na rynku nieruchomości
Potwierdzają to wyniki badań. Według firmy Tavex, nieruchomości i złoto są postrzegane jako najbardziej pożądane obecnie aktywa. Odpowiednio aż 56,3% i 36,1% ankietowanych pytanych „W co warto zainwestować?” wskazało właśnie na nieruchomości i złoty kruszec. Najwięcej entuzjastów inwestowania w nieruchomości znajdziemy w grupie wiekowej 25-34 lata (60,3%).
Zainteresowanie rynkiem nieruchomości widoczne też jest w raporcie Santander Bank Polska „Finansowe DNA Polek i Polaków 2020”, gdzie 22% ankietowanych posiadających oszczędności rozważa ulokowanie ich na rynku nieruchomości w ciągu kolejnych 12. miesięcy.
Według opracowania Barometr Metrohouse i Gold Finance w I kw. 2021 r. zakupy inwestycyjne na rynku nieruchomości występowały w 34% transakcji obsługiwanych przez agentów sieci Metrohouse. Jak twierdzą autorzy raportu wynik ten może być jeszcze wyższy.
- Żyjemy w społeczeństwie, które niezbyt chętnie chwali się swoimi sukcesami na polu zawodowym, oszczędnościami, czy statusem materialnym. To samo dotyczy też inwestowania. Z tego względu wyniki ankietowe nie mogą w pełni odzwierciedlać realnej skali inwestowania na rynku mieszkaniowym
Dodaje, że można się spodziewać, że obecnie około połowy zakupów ma podłoże inwestycyjne.
W odróżnieniu od minionych lat, duża część klientów nie ma sprecyzowanych planów dotyczących nabywanej nieruchomości. Dziś zakupy inwestycyjne nie są dokonywane pod wpływem informacji o rentowności takiej inwestycji, ale bardziej jako ochrona zgromadzonych oszczędności przez rosnącą inflacją
Podczas, gdy dotychczas nabywcom zawsze zależało na szybkim remoncie i wystawieniu lokalu do wynajmu, dziś wielu z nich kupuje mieszkanie, by je po prostu mieć – traktując zakup jako jeden z nielicznych sposobów ochrony kapitału.
Według Metrohouse i Gold Finance w największych miastach dużym powodzeniem cieszą się lokale między 35 a 50 mkw. (35% zakupów) oraz 50-65 mkw. (25%). Nadal w powszechnym przekonaniu dobrym produktem inwestycyjnym są niewielkie mieszkania dwupokojowe, dające większy potencjał do wynajmu niż choćby popularne kawalerki, które nie są już tak bardzo poszukiwane jak kiedyś. Widać to choćby w Warszawie, gdzie odsetek sprzedawanych mieszkań poniżej 35 mkw. na rynku wtórnym wynosił 15% podczas gdy obecnie spadł do 7%.
Według raportu Metrohouse i Gold Finance średnie ceny mieszkań w ciągu ostatniego roku najbardziej wzrosły we Wrocławiu, Gdańsku i Łodzi (12-13%), natomiast w Warszawie i Krakowie skala wzrostów osiągnęła poziom 7%.