Firmy konsultingowe szacują, że brytyjskie koncerny naftowe i gazowe działające na Morzu Północnym osiągną w 2021 i 2022 r. „prawie rekordowe” dochody. Tymczasem konsumenci na Wyspach zmagają się z kryzysem spowodowanym ogromnym wzrostem rachunków za energię.
Według analiz Wood Mackenzie brytyjscy operatorzy naftowi i gazowi mają osiągnąć około 17 miliardów dolarów przepływów gotówki w zeszłym roku i około 18 miliardów dolarów w tym roku. Takie kwoty miały ostatnio miejsce w latach boomu przed krachem finansowym w 2008 roku. Przewiduje się, że w połączeniu z ostrymi środkami ograniczania kosztów podczas COVID-u te przepływy pieniężne również doprowadzą do niemal rekordowych zysków.
W piątek największy koncern naftowo-gazowy w Europie Shell ogłosił gwałtowny wzrost zysków w czwartym kwartale roku z powodu wysokich cen gazu. A szef BP, Bernard Looney, opisał niedawno swoją firmę jako „bankomat” ze względu na rosnące koszty energii.
Analiza Wood Mackenzie zwiększa rosnącą presję na rząd, aby ogłosił nieoczekiwany podatek dla firm naftowych i gazowych oraz by wykorzystał te pieniądze, aby pomóc złagodzić obciążenia zwykłych ludzi.
Jednak przedstawiciel brytyjskiej branży naftowo-gazowej odrzucił ten pomysł, argumentując, że zwykłe płatności podatkowe i tak wzrosną, a represyjny podatek od nieoczekiwanych zdarzeń potencjalnie utrudni przemysłowi inwestowanie w przejście na odnawialne źródła energii.
„Postępując w ten sposób (zakłóciłbyś) inwestycje w Wielkiej Brytanii, zmniejszyłbyś naszą konkurencyjność, wyprowadził miejsca pracy, energię i bezpieczeństwo dostaw z Wielkiej Brytanii, a to naprawdę nikomu nie służy. Zdajemy sobie sprawę, że zapłacimy więcej podatków, chcemy, aby tak się stało i chcemy, aby te pieniądze trafiły tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Wielka Brytania postrzegana jako jeden z najbardziej dochodowych krajów na świecie dla dużych projektów naftowych i gazowych. Ale zakłócając cykl inwestycyjny, nagle utrudnimy zdobywanie inwestycji w Wielkiej Brytanii (i) zapewniamy bezpieczne dostawy gazu w miejscu, w którym rozpaczliwie go potrzebujemy”.
Sky News już wcześniej informował, że firmy naftowe i gazowe działające na Morzu Północnym korzystają obecnie z korzystnego opodatkowania, w tym dużych rabatów na likwidację platform wiertniczych i hojnych odpisów na wydatki kapitałowe.
W rezultacie wiele firm płaciło w ostatnich latach ujemny podatek, co prowadzi do tego, że Wielka Brytania jest postrzegana jako jeden z najbardziej dochodowych krajów na świecie dla dużych projektów naftowych i gazowych.
Raport Wood Mackenzie przewiduje, że chociaż płatności podatkowe od operatorów na Morzu Północnym będą rosły wraz z dochodami i zyskami, to nadal będą one proporcjonalnie niskie w porównaniu z latami sprzed 2014 r. – 3 mld USD w 2021 r. i 7 mld USD w 2022 r.
Przewiduje również, że tylko w tym roku rząd Wielkiej Brytanii może usankcjonować nawet 12 nowych projektów naftowych i gazowych, a operatorzy oceniają obecne korzystne warunki jako moment „teraz albo nigdy”.
Tymczasem ekologiczni aktywiści ostrzegają, że niebezpieczny dla środowiska pęd do wyciskania ostatnich zysków z paliw kopalnych na Morzu Północnym, zanim odnawialne źródła energii zaczną całkowicie dominować na rynku, jest niezgodny z brytyjskimi celami zerowymi netto do 2050 roku. Ich zdaniem nie ma mowy o „zielonej” przyszłości jeśli jednocześnie zachęca się do zwiększania produkcji ropy, gazu i węgla.