Fuzja Orlenu z Lotosem coraz bliżej. Prof. Modzelewski o kulisach koncernu multienergetycznego

- Rynek ropy naftowej jest wrażliwy na zmiany globalnej jak i regionalnej sytuacji politycznej. Perspektywa na najbliższe lata nie napawa optymizmem. Wzrost zapotrzebowania na energię oraz polityka klimatyczna powodują, że dotychczas najczęściej wykorzystywane źródła energii mogą okazać się już niewystarczające - stwierdza w komentarzu prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych (ISP). 

W jego przekonaniu paliwa kopalne, a zwłaszcza węgiel w państwach UE przestają być efektywnym źródłem energii, zwłaszcza w wyniku polityki klimatycznej prowadzonej przez władze wspólnoty.

- W takim otoczeniu wdrożenie środków zaradczych wymaganych przez Komisję Europejską w zakresie przeprowadzenia fuzji Grupy Orlen oraz Lotosu stanowi duże wyzwanie. Od początku procesu - ze względu na skalę i skomplikowanie transakcji, KE oczekiwała sprzedaży całej rafinerii Lotosu. Grupa Orlen wynegocjowała zachowanie 70% udziałów w wydzielonej spółce, którą będzie mogła skutecznie zarządzać - zwraca uwagę profesor Modzelewski.

Jak dalej przypomina, zasady przeprowadzenia fuzji Grupy Orlen i Lotosu zostały określone przez Komisję Europejską. Już w lipcu 2020 r. KE narzuciła Grupie Lotos warunki, których spełnienie umożliwi przeprowadzenie tej operacji. W dniu 15 października 2021 r. podczas Walnego Zgromadzenia Grupy Lotos akcjonariusze zgodzili się na zbycie części przedsiębiorstwa na rzecz Lotos Asfalt. Decyzja ta umożliwiła dalsze prace nad fuzją obu grup.

- 12 stycznia 2022 r. ogłoszono jeden z kluczowych etapów fuzji, Grupa Orlen przedstawiła czterech partnerów biznesowych, którym sprzedana zostanie części aktywów Lotosu – dodaje Modzelewski. - Wybór ogłoszonych inwestorów i zawarcie z nimi umów stanowi bardzo ważny etap w procesie tworzenia multienergetycznego koncernu. 

Pakiet środków zaradczych w ramach podpisanych umów obejmuje:

  • sprzedaż Saudi Aramco 30% udziałów w Lotos Asfalt;
  • kontrakt pomiędzy Grupą Orlen, a Saudi Aramco na dostawy paliw (benzyny i ON). Na podstawie tej umowy, w przypadku finalizacji procesu koncentracji z Grupą Lotos, PKN Orlen zagwarantuje dostawy ropy naftowej od Saudi Aramco do Grupy Orlen w ilości od 200 do 337 tys. baryłek dziennie. Oznacza to pokrycie ok. 45 proc. zapotrzebowania Grupy Orlen w Polsce, Litwie oraz w Czechach. Tym samym następuje istotna zmiana i dywersyfikacja dostaw. Jeszcze do niedawna większość ropy (blisko 90%) pochodziło z kierunku rosyjskiego;
  • sprzedaż Saudi Aramco 100% udziałów spółki Lotos SPV 1, do której zostanie wniesiony segment hurtowej sprzedaży paliw Lotos Paliwa;
  • wymianę aktywów Grupy Orlen oraz MOL Hungarian Oil. Umowa obejmuje łącznie pakiet 417 stacji paliw sieci detalicznej Lotos znajdujących się na terenie Polski. Ponadto w ramach zawartej umowy PKN Orlen nabędzie od MOL 144 stacji paliw zlokalizowanych na Węgrzech oraz 41 stacji paliw zlokalizowanych na Słowacji;
  • zakup 100% akcji Lotos Terminale przez Unimot Investment. 9 terminali paliw o łącznej pojemności 350 tys. metrów sześciennych oraz zakłady produkcji asfaltu w Czechowicach-Dziedzicach i Jaśle trafią do Unimotu;
  • w obszarze rynku biopaliw zawarta została również przedwstępna umowa sprzedaży Lotosu Biopaliwa na rzecz Rossi Biofuel - węgierskiej spółki z Grupy Envien, zajmującej się produkcją biodiesla.

- Mimo zaostrzających się restrykcji wynikających z polityki klimatycznej UE, trwającej pandemii, a w konsekwencji trudnego otoczenia gospodarczego, Grupie Orlen udało się jednocześnie wypełnić środki zaradcze KE, zapewnić sobie możliwość długoterminowej współpracy przy realizacji perspektywicznych projektów w obszarze petrochemicznym oraz badań i rozwoju, potencjalnego dostępu do nowoczesnych technologii w zakresie energii odnawialnej i badań nad polimerami przyszłości poprzez nawiązanie współpracy z Saudi Aramco, a także przyspieszyć ekspansję geograficzną w Europie Środkowo-Wschodniej w obszarze sprzedaży detalicznej poprzez pozyskanie 185 stacji na rynkach węgierskim i słowackim - podkreśla prezes ISP. 

Według Modzelewskiego obecnie jesteśmy świadkami bezprecedensowego wydarzenia, które już jest nowym, jedynym tego rodzaju doświadczeniem w całym trzydziestoleciu trzeciej RP: powstanie polskiego multienergetycznego koncernu o zasięgu globalnym pod marką Grupy Orlen pozwoli na zwiększenie efektywności energetycznej opartej o alternatywne źródła energii.

- Budowa multienergetycznego koncernu doprowadzi do dalszej dywersyfikacji źródeł przychodów koncernu, wpisując się w długofalowy cel osiągnięcia neutralności emisyjnej w 2050 r. Alternatywne źródła energii niosą pozytywne wartości zarówno na poziomie globalnym, jak i dla pojedynczych jednostek. Transformacja Grupy w kierunku grupy multienergetycznej będzie oparta o energetykę odnawialną i gazową, czyli efektywną, nisko i zeroemisyjną produkcję rafineryjno-petrochemiczną, własne wydobycie węglowodorów oraz zintegrowaną ofertę dla klientów indywidualnych. Budowa multienergetycznego koncernu przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego oraz długofalowej stabilizacji cen produktów energetycznych - stwierdza prezes ISP. 

Jego zdaniem planowana fuzja dwóch dotychczas konkurujących ze sobą spółek paliwowych Orlen i Lotos stwarza szanse powstania centrum decyzyjnego, które będzie nie tylko liderem rynku krajowego, lecz również istotnym uczestnikiem rynku europejskiego. 

- Powstanie multienergetycznego koncernu, z perspektywy zmian zachodzących w globalnym i europejskim przemyśle rafineryjnym, stanowi szansę na długoterminowy rozwój. Jednak przeprowadzenie tak wielkiej operacji w sposób bezpieczny wymaga wiele wysiłku. Po złożeniu do KE dokumentacji związanej z wdrożeniem środków zaradczych Grupa Orlen i Lotos oczekują na wydanie przez KE wiążącej decyzji koncentracyjnej. Dlatego należy przede wszystkim postulować najdalej idąca ochronę prawną i polityczną przebiegu tego procesu połączenia. Operacja ta w sposób istotny oraz trwały zwiększy pozycję ekonomiczną Polski w relacjach z państwami ościennymi, z którymi mamy zatargi (np. z Czechami nasze współczesne relacje są niekiedy obciążone resentymentami z przeszłości). Jesteśmy największym państwem oraz największą gospodarką regionu, a to zobowiązuje. Przeprowadzana obecnie operacja umocni związki Polski ze Słowacją i Węgrami, czyli - choć to daleka paralela historyczna, nawiązuje do dotychczasowych doświadczeń geopolitycznych przeszłości XV i XVI wieku. Są to głównie wzmocnione relacje o charakterze gospodarczym, które służą również państwom uczestniczącym w tej operacji - uważa prof. Witold Modzelewski.

Źródło

Skomentuj artykuł: