Propozycje Polskiego Ładu nie tylko przywracają sprawiedliwość w systemie podatkowym, bo ubożsi zostaną odciążeni podatkowo, ale także zyskają więcej pieniędzy w portfelach, co będzie elementem wsparcia gospodarki do szybkiego wzrostu po pandemii - ocenił główny ekonomista MF Łukasz Czernicki.
W sobotę odbyła się konwencja programowa, na której zaprezentowany został tzw. Polski Ład, czyli nowy społeczno-gospodarczy program na okres pocovidowy, który firmują partie tworzące Zjednoczoną Prawicę.
Jak ocenił główny ekonomista MF Łukasz Czernicki, centralnym aspektem Polskiego Ładu jest reforma podatkowa.
Jej zamysłem jest wprowadzenie progresji do systemu składkowo-podatkowego i tym samym przywrócenie elementarnej sprawiedliwości: osoby mniej zamożne zostaną odciążone podatkowo, natomiast osoby lepiej zarabiające będą płacić więcej
Jak opisywał, wprowadzane zmiany mają charakter ewolucyjny, bazujący na istniejącym systemie.
Ważną zmianą w reformie klina podatkowego jest zwiększenie kwoty wolnej i podniesienie jej do poziomu europejskiego - 30 tys. zł. Ale jednocześnie ograniczamy możliwość odliczania składki zdrowotnej i dla działalności gospodarczej będziemy ją liczyć od dochodu, a nie ryczałtowo. Dzięki temu zwiększy się finansowanie służby zdrowia o kilkanaście miliardów złotych rocznie
Osoby zarabiające 30-40 tys. zł miesięcznie na działalności gospodarczej bardzo mało dokładają się do systemu opieki zdrowotnej. To Polski Ład ma zmienić. Reforma klina podatkowego ma kosztować budżet ok. 5-7 mld zł. Zmiany te oraz rozwiązania proinwestycyjne przyczynią się do wygenerowania dodatkowych wpływów do budżetu
Jednocześnie - zauważył - zmiany odciążą najmniej zarabiających przedsiębiorców, gdyż osoby zarabiające na działalności gospodarczej do 6 tys. zł miesięcznie zyskają podatkowo.
W ocenie Czernickiego, z perspektywy makroekonomicznej, odbudowa gospodarki ma sens, by zostawić więcej pieniędzy w portfelach mniej zarabiających Polaków, gdyż pozwoli im to na większe wydatki.
To będzie dodatkowy zastrzyk - obok rozmaitych zachęt inwestycyjnych - na rozkręcenie koniunktury po pandemii