Balcerowski: Gra fake newsami ws. paliw służy Rosji

TVN, a za stacją część opozycyjnych polityków, informuje, że w sprzedaży hurtowej paliw w Polsce występują braki. Orlen SA, który odpowiada za ok. 65% rynku hurtowego w Polsce, dementuje te informacje i zapewnia, że wszystkie kontrakty są realizowane na bieżąco. Zdaniem przedstawicieli spółki, zwiększony popyt na paliwa, wywołany m.in. końcem wakacyjnej promocji na stacjach Orlenu, jest na bieżąco zaspokajany. Wg dr. Piotra Balcerowskiego, wiceprezesa Instytutu Staszica, niesprawdzone informacje mogą być wykorzystane przez rosyjską propagandę.

- Na stacjach Orlen i na rynku hurtowym nie brakuje paliw. Ta dezinformacja w sposób oczywisty przypomina sytuację z początku 2022 r., gdy po wybuchu wojny na Ukrainie na polskich stacjach przełożyła się na powszechny strach przed brakiem paliw 

– czytamy w oświadczeniu Biura Prasowego Orlen SA.

 – Wywiązujemy się ze wszystkich kontraktów zawartych z odbiorcami hurtowymi, a dostawy benzyny i oleju napędowego do wszystkich naszych klientów zewnętrznych oraz na stacje paliw Orlen przebiegają bez zakłóceń. Wszyscy odbiorcy, którzy posiadają umowy z Grupą Orlen byli zaopatrywani w taką ilość paliwa, jaką zadeklarowali. Wielokrotnie podkreślaliśmy także, że jednym z następstw fuzji z Lotosem i stworzenia koncernu multienergetycznego będzie zapewnienie w Polsce niższych cen paliw.

Prezes spółki Orlen Paliwa Janusz Kogut uspokaja: Nasza produkcja w Płocku i w Gdańsku, którą uzupełniamy paliwem sprowadzanym z zagranicy, jest wystarczająca, żeby zapewnić naszym odbiorcom taką ilość paliwa, jaka wynika z kontraktów.

Zdaniem Piotra Balcerowskiego tego rodzaju pogłoski powinny być szczególnie starannie weryfikowane.

- Kampania wyborcza nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Informacja o rzekomych brakach paliwa z pewnością zostanie odpowiednio wykorzystana przez rosyjskie kanały dezinformacyjne 

– mówi ekspert i przypomina sytuację z lutego ubiegłego roku, kiedy to bezpośrednio po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej w social mediach podsycano obawy przed brakiem paliw.

- O benzynie w cenie 10 zł za litr mówił wówczas lider Agrounii Michał Kołodziejczak. Było to ogromnie nieodpowiedzialne, a finalnie okazało się, że paliwa nie brakuje 

– podkreśla Balcerowski.

Ekspert wskazuje, że szczególnie w okresie przedwyborczym trzeba być wyczulonym na fake newsy.

- Rosjanie uważnie obserwują to, co się dzieje w Polsce i nie zaniedbają okazji do destabilizacji w naszym kraju i do przedstawiania na świecie Polski jako państwa z problemami. Nikt nie może się w taką narrację, świadomie czy nieświadomie, wpisywać 

– uważa wiceprezes Instytutu Staszica.
Źródło

Skomentuj artykuł: