Operator terminala LNG w Świnoujściu, spółka Polskie LNG, podpisała dzisiaj umowę na zaprojektowanie i montaż dodatkowych regazyfikatorów w terminalu LNG w Świnoujściu. To element projektu zwiększenia zdolności regazyfikacyjnych gazoportu.
Wykonawcą projektu rozbudowy baterii regazyfikatorów SCV (Submerged Combustion Vaporiser) zostało konsorcjum PORR i TGE Gas Engineering. Umowa obejmuje zaprojektowanie i montaż regazyfikatorów i pomp kriogenicznych. Wartości kontraktu nie podano.
To element rozbudowy zdolności regazyfikacyjnych gazoportu z 5 do 7,5 mld m sześc. gazu rocznie. Umowę na dostawę samych jednostek SCV Polskie LNG - spółka córka operatora przesyłowego gazu Gaz-Systemu - podpisało w październiku 2019 r. z firmą Selas-Linde.
Regazyfikatory to urządzenia do przeprowadzania gazu ziemnego ze stanu skroplonego do gazowego, w którym może zostać wtłoczony do sieci gazociągów przesyłowych.
- Ta inwestycja powinna uwolnić Polaków od lęków i pytania, czy ktoś kiedyś zakręci kurek z gazem - mówił przed podpisaniem umowy minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski ocenił z kolei, że to kolejny moment, kiedy można powiedzieć, iż strategia dywersyfikacji jest realizowana zgodnie z planem, w terminie.
- Dokładnie tak, jak to przewidzieliśmy cztery lata temu - zaznaczył.
Naimski dodał, że gaz jest uważany w UE za paliwo przejściowe, ale przejście na paliwa inne niż kopalne będzie bardzo długie z powodów praktycznych i racjonalnych. Ta infrastruktura, którą budujemy, będzie służyła przez dziesiątki lat - ocenił.
Podkreślił jednocześnie, że gaz w Polsce jest surowcem importowanym, i nawet zakładając uwolnienie się „od dyktatu jedynego rosyjskiego dostawcy”, nadal będzie to surowiec importowany. Dlatego będziemy się starali nie oprzeć całej energetyki na gazie, będziemy budować OZE i sektor energetyki jądrowej - mówił.
- Potrzebujemy na to 20 lat - ocenił pełnomocnik.