Coraz więcej firm z sektora energetycznego wierzy, że osiągnięcie neutralności klimatycznej na świecie opóźni się o co najmniej dekadę, wynika z najnowszego badania firmy doradczej Bain & Company. Pomimo rosnącego zaniepokojenia kosztami transformacji, większość spółek z branży utrzymuje lub zwiększa poziom zielonych inwestycji.
Większość przedstawicieli firm z branży energii i surowców naturalnych jest przekonanych, że globalne cele związane z neutralnością klimatyczną zostaną osiągnięte dopiero w 2060 roku lub później. Według badania Bain & Company przeprowadzonego wśród ponad 600 spółek na świecie taką opinię podzielało 62 proc. respondentów. Odsetek ten wzrósł z 54 proc. w 2023 roku. Powodem spodziewanego opóźnienia jest niska rentowność projektów dekarbonizacyjnych.
– Firmy z branży energetycznej ambitnie podchodzą do rozwoju działalności związanej z transformacją energetyczną. Jednak coraz większym problemem, z którym muszą się mierzyć, jest możliwość generowania odpowiednich stóp zwrotu z tego typu projektów – mówi Roch Baranowski, partner zarządzający Bain & Company Poland. – W rzeczywistości, im silniej firmy angażują się w transformację energetyczną, tym bardziej realistycznie patrzą na problemy związane z jej praktyczną realizacją.
Podobnie jak w ubiegłym roku, za największą przeszkodę w rozwijaniu projektów związanych z wdrażaniem gospodarki niskoemisyjnej spółki z branży uważają niechęć klientów do ponoszenia wyższych kosztów z tego tytułu, co powoduje, że trudno jest im uzyskać zadowalające stopy zwrotu z inwestycji. Odsetek respondentów, którzy wskazali tę kwestię jako największy problem w realizacji transformacji energetycznej, wzrósł w tym roku aż o 14 punktów do 70 proc.
– Istotnym czynnikiem, który miał negatywny wpływ na wdrażanie projektów dekarbonizacyjnych w ubiegłym roku, były rosnące stopy procentowe. Wysoki koszt finansowania zwiększa koszty projektów niskoemisyjnych, a tym samym zmniejsza ich rentowność – dodaje Roch Baranowski. – Jak wynika z naszych analiz, przy wzroście kosztu kapitału o 500 punktów bazowych, roczne przychody z inwestycji musiałyby wzrosnąć nawet o połowę, by można było sfinansować projekt.
Pomimo rosnących obaw co do terminu osiągnięcia neutralności klimatycznej, większość spółek utrzymuje lub zwiększa poziom inwestycji związanych z transformacją energetyczną. Aż 61 proc. firm z Bliskiego Wschodu, 55 proc. z regionu Azji i Pacyfiku oraz 51 proc. z Ameryki Łacińskiej twierdzi, że do 2030 roku inwestycje w odnawialne źródła energii, projekty wodorowe, bioprodukty oraz wydobycie surowców związanych z transformacją energetyczną pozytywnie wpłyną na ich wyceny i zyski. Mniej entuzjazmu wykazują przedsiębiorstwa z Europy i Ameryki Północnej, gdzie odpowiednio 30 i 29 proc. firm wyraża optymizm, że inwestycje w nowe obszary działalności pozytywnie przełożą się na ich rentowność.
Jak pokazuje badanie Bain & Company, Ameryka Północna postrzegana jest obecnie jako najbardziej atrakcyjny region dla realizacji zielonych inwestycji. Na drugim miejscu plasuje się Europa, a za nią Australia i Nowa Zelandia. Jednocześnie około 70 proc. respondentów twierdzi, że zmniejszenie niepewności regulacyjnych w bardzo istotnym stopniu pomogłoby we wdrażaniu projektów niskoemisyjnych.
Coraz więcej firm z sektora energii i surowców uważa też, że sztuczna inteligencja i technologie cyfrowe będą mieć istotny wpływ na ich działalność do końca tej dekady. Odsetek ankietowanych, którzy podzielają taką opinię wzrósł w tym roku do 65 proc. z 56 proc. Największy potencjał firmy widzą w wykorzystaniu AI do poprawy wydajności, produkcji i optymalizacji łańcucha dostaw.
– Na razie większość firm koncentruje się na dość prostym wykorzystaniu AI, często w procesach administracyjnych. Z czasem, branża będzie wprowadzać coraz bardziej zaawansowane i potencjalnie bardziej skuteczne rozwiązania, w tym zautomatyzowane prace projektowe i inżynieryjne – dodaje Roch Baranowski.