Przed PGNiG poważne wyzwanie

Zużycie gazu ziemnego w Polsce może w perspektywie 10 lat wzrosnąć o 50 proc. - poinformował prezes PGNIG Paweł Majewski. Spółkę czeka poważne wyzwanie zabezpieczenia dostaw. 

- Dostępne prognozy mówią o wzroście zużycia gazu w Polsce rzędu 50 proc. w perspektywie 10 lat. Obecnie zużycie gazu w Polsce mamy na poziomie około 20 mld m3 rocznie, więc mówimy o zużyciu nawet 30 mld m3 rocznie w pespektywie 2030 roku - powiedział PAP Biznes prezes PGNiG.

W jego ocenie, te prognozy nie są oderwane od rzeczywistości, są one oparte przede wszystkim o perspektywy rozwoju energetyki gazowej.

- Odchodzenie od źródeł węglowych będzie wymagało w okresie przejściowym przestawienia się na energię wytwarzaną z gazu. Będziemy dokładać wszelkich starań, żeby zabezpieczyć w optymalnym stopniu dostawy błękitnego paliwa - powiedział Majewski.

- Naszym celem jest zabezpieczenie stabilnych, nieprzerwanych dostaw gazu na polski rynek. Trzeba pamiętać, że po 2022 roku kończy się kontrakt jamalski, naszym strategicznym celem jest uniezależnienie się od dostaw z jednego kierunku i ich dywersyfikacja, czyli pozyskiwanie paliwa gazowego z innych źródeł. W tym celu będziemy sprowadzać do Polski gaz w formie skroplonej z Zatoki Meksykańskiej i Kataru poprzez terminal w Świnoujściu oraz gaz z Szelfu Norweskiego, w tym z naszego własnego wydobycia, poprzez Baltic Pipe. Będziemy też korzystać z interkonektorów ze Słowacją, Litwą, a jeśli będzie potrzeba to również z rewersu ze strony niemieckiej. Dodatkowo dysponujemy portfelem gazu ziemnego, który wydobywamy w kraju

dodał.

PGNiG jest w trakcie zakupu nowych złóż na szelfie norweskim. W marcu zawarł umowę na przejęcie dodatkowych 22 koncesji na szelfie norweskim, więc łącznie PGNiG będzie ich tam mieć 59.

- Czekamy tylko na zgody administracji norweskiej, które spodziewamy się uzyskać jeszcze w tym roku. Nasze wydobycie na Szelfie Norweskim wzrośnie z obecnych niespełna 1 mld m3 gazu rocznie do 2,5 mld m3 gazu rocznie, a w szczytowym okresie nawet do 4 mld m3 gazu ziemnego rocznie. To szczytowe wydobycie spodziewamy się osiągnąć w 2027 roku. To jest znacząca część zarezerwowanej przez nas przepustowości Baltic Pipe. Resztę kupimy w kontraktach od partnerów działających na tamtym obszarze - powiedział Paweł Majewski.

PGNiG kupiło pod koniec sierpnia od ERU Management Services 85 proc. udziałów w ukraińskiej spółce Karpatgazvydobuvannya, dysponującej koncesją Byblivska. Koncesja leży w obwodzie lwowskim, przy granicy z Polską.

- To jest naturalna geologiczna kontynuacja naszego największego złoża, czyli złoża przemyskiego. W tym roku przeprowadzimy prace przygotowawcze, w przyszłym roku nastąpi odwiert poszukiwawczy, który przy sukcesie będzie się wiązał z rozpoczęciem eksploatacji od 2023 roku. Gaz z tego złoża może być dostarczany nie tylko na rynek polski, ale też sprzedawany na rynku ukraińskim

powiedział prezes.

Na początku września PGNiG zawarło z Venture Global Plaquemines LNG, LLC oraz Venture Global Calcasieu Pass, LLC aneksy do umów na dostawy LNG, które zwiększą wolumen o 2 mln ton rocznie, do 5,5 mln ton LNG rocznie, co odpowiada ok. 7,4 mld m sześc. gazu ziemnego po regazyfikacji.

- Obecna struktura dostaw LNG zakontraktowana ze Stanów Zjednoczonych pozwala nam zapełnić całkowicie przepustowość posiadanej w Polsce infrastruktury regazyfikacyjnej, czyli terminala LNG w Świnoujściu. Czekamy na decyzje inwestycyjne Gaz Systemu co do budowy pływającej jednostki terminala w Zatoce Gdańskiej. Kontrakty zawarte z Venture Global na zasadzie Free-on-Board, czyli kupna gazu w terminalu skraplającym i jego załadowaniu na nasze gazowce, pozwoli nam na swobodne handlowanie tymi nadwyżkami LNG na całym świecie - powiedział Paweł Majewski. 

Źródło

Skomentuj artykuł: