W Brukseli znów głośno o węglu

Komisja Europejska chce przeznaczyć aż 60 mln euro na Fundusz Badawczy Węgla i Stali. To ogromny sukces Polski - z programu, mimo usilnych starań Zielonych, nie usunięto bowiem węgla. 

Z tego projektu najbardziej cieszą się śląscy związkowcy i przedsiębiorcy. Uważają bowiem, ze zgazowywanie węgla, produkcja metanolu i paliw bezdymnych, a także inwestycje w technologie wychwytywania i utylizacji CO2 to rozwiązania, których wykorzystanie pozwoliłoby zagospodarować od kilku do kilkunastu milionów ton węgla rocznie. Przypomnijmy, że możliwości upowszechnienia w Polsce tzw. czystych technologii węglowych analizuje od kilku tygodni specjalny zespół rządowo-związkowy.

– To tak naprawdę najważniejszy zespół ze wszystkich powołanych po ubiegłorocznym wrześniowym porozumieniu rządu ze stroną społeczną. Od wdrożenia w naszym kraju czystych technologii węglowych będzie zależeć, czy to porozumienie uda się zrealizować i przeprowadzić spokojną transformację sektora do 2049 r. – ocenił lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz, który uczestniczy w pracach zespołu.

– Rynek dla węgla w energetyce będzie się kurczył. Natomiast jeśli uda się zrealizować inwestycje w innowacyjne technologie węglowe, to będzie można w ten sposób zagospodarować kilka lub – patrząc bardzo optymistycznie – nawet kilkanaście mln ton węgla rocznie. Jego zdaniem, najbardziej obiecującym projektem w raporcie zespołu jest produkcja gazu SNG (substytutu gazu naturalnego) z węgla.

Jak wskazali eksperci, to technologia gotowa do wdrożenia na przemysłową skalę, która w polskich warunkach umożliwiłaby zagospodarowanie 5-10 mln ton węgla rocznie. Według związkowców, produkcja gazu SNG wpisuje się w politykę dywersyfikacji dostaw gazu i znacząco zwiększa niezależność energetyczną kraju. Natomiast technologią, która – w ocenie zespołu – pozwoliłaby zagospodarować ok. 3 mln ton węgla rocznie, a także przyczyniłaby się do walki ze smogiem, jest rozwój produkcji paliw bezdymnych. To paliwa węglowe przeznaczone do celów grzewczych, które poprzez odpowiednią obróbkę termiczną w przemysłowych układach pozbawiane są części lotnych, odpowiedzialnych za tzw. niską emisję. Jednym z takich paliw jest produkowany od kilku lat na niewielką skalę tzw. „błękitny węgiel”. Wśród rekomendacji znalazły się również m.in. projekty z zakresu produkcji metanolu z węgla oraz instalacje wychwytywania dwutlenku węgla (CCS i CCU). 

Przypomnijmy, że prace nad umową społeczną, która ma uwzględnić rekomendacje pracujących w ostatnich tygodniach zespołów roboczych, trwają w Katowicach. Umowa określi szczegółowy program transformacji sektora górniczego do 2049 r. oraz zasady subsydiowania kopalń w tym okresie. Następnie dokument zostanie przekazany do notyfikacji Komisji Europejskiej.

- Ostatnie czasy nie sprzyjają jednak przedsięwzięciom zawierającym w nazwie słowo węgiel. Z tym większym uznaniem należy przyjąć postawę Komisji Europejskiej. Niedawno ukazała się ostateczna propozycja zmian w programie Funduszu Badawczego Węgla i Stali. Zieloni naciskali, aby nie dopuścić do dalszego finansowania przez Unię Europejską badań nad czystymi technologiami węglowymi. Bruksela nie uległa tej presji

podkreśla Izabela Kloc, poseł PiS do Parlamentu Europejskiego, członek komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii.

- Oczywiście, zmiany musiały uwzględnić obecne realia polityczne i priorytetowe znaczenie Zielonego Ładu. Mimo tego uznano, że na drodze do neutralności klimatycznej znajdzie się miejsce także dla „działalności badawczej w sektorze węglowym, koncentrującej się na regionach w okresie przejściowym, zgodnie z zasadami mechanizmu sprawiedliwej transformacji - dodaje.

Priorytetowe zagadnienia, które mogą liczyć na finansowane z Funduszu Badawczego Węgla i Stali, obejmują m.in. rozwój technologii wychwytu i zagospodarowania dwutlenku węgla oraz metanu, wykorzystanie energii geotermalnej, zastosowania nieenergetyczne oraz produkcję surowców z odpadów i pozostałości z kopalń, zmianę przeznaczenia dawnych kopalń węgla kamiennego i brunatnego oraz infrastruktury związanej z węglem w tym usługi energetyczne, przekwalifikowanie i podnoszenie kwalifikacji pracowników kopalń, zdrowie i bezpieczeństwo, w tym społeczności regionów górniczych, zachowanie i odtwarzanie zasobów naturalnych i gruntów dla przyszłych pokoleń, minimalizowanie wpływu zamkniętych i zamykanych kopalń węgla kamiennego na środowisko, zagospodarowanie i ponowne wykorzystanie odpadów wydobywczych (i innych odpadów), popiołów lotnych i produktów odsiarczania z zamykanych kopalń, rekultywację hałd, wykorzystanie pozostałości z produkcji i zużycia węgla, ochronę wód gruntowych i oczyszczanie wód drenażowych z kopalń, zabezpieczenie infrastruktury powierzchniowej przed skutkami szkód górniczych. Tymi działaniami od lat zajmuje się już Spółka Restrukturyzacji Kopalń i np. takie firmy jak Geotrans. Wsparcie unijne bardzo może im pomóc.

- W obecnej sytuacji liczą się jednak nie tylko same pieniądze, ale także symboliczne znaczenie tej decyzji. W instytucjach unijnych przełamano pewne tabu, jakim jest nakaz krytykowania węgla, nawet jeśli może się on przyczynić do złagodzenia skutków przejścia gospodarki na zielone tory - zaznacza Kloc. 

Źródło

Skomentuj artykuł: