Ukraina pracuje nad samodzielną produkcją rakiet dalekiego zasięgu. Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego doszło już do udanego testu pierwszej rakiety balistycznej. Co o tym wiadomo?
Od początku pełnoskalowej inwazji Rosja regularnie atakuje Ukrainę rakietami dalekiego zasięgu. Kijów nadal nie dysponuje własnymi rakietami, które mogłyby na to skutecznie odpowiedzieć. Otrzymywane od partnerów rakiety mają ograniczony zasięg i nie mogą być używane na terenie Rosji.
Aby zmienić sytuację i zmniejszyć zależność od zagranicznej pomocy, Ukraina rozwija własny program rakietowy. Przykładem jest nowy dron bojowy „Palanyca” z napędem turboodrzutowym, który osiąga wyższe prędkości niż tradycyjne drony. Dron ten został zaprojektowany i wyprodukowany w Ukrainie, choć niektóre komponenty pochodzą z zagranicy. Jego głównym celem będzie około 20 rosyjskich lotnisk wojskowych, oddalonych nawet o 600–700 km od granicy Ukrainy. Koszty „Palanycy” są niższe od analogicznych dronów, a produkcja ma być rozszerzana. Szczegóły dotyczące jego skuteczności pozostają tajne, ale zasięg to jedyny znany dotąd parametr. Ważne będzie również, jak skutecznie dron będzie trafiał w cele i jaka będzie waga jego głowicy bojowej.
Ukraina odniosła pewne sukcesy w programie rakietowym, produkując m.in. broń przeciwczołgową „Stugna” i „Corsair” oraz przeciwokrętowy pocisk manewrujący R-360 „Neptun”. Ten ostatni, używany od 2020 roku, posiada 150-kilogramową głowicę i zasięg do 300 km. W kwietniu 2022 roku rakiety „Neptun” zatopiły rosyjski okręt flagowy „Moskwa”.
W 2023 roku „Neptun” został zmodyfikowany, aby trafiać w cele naziemne. Nowa wersja ma zasięg 400 km i 350-kilogramową głowicę. Ukraińskie wojsko już kilkakrotnie użyło tej zmodyfikowanej wersji.
Dodatkowo, Ukraina pracuje nad modyfikacją systemów obrony przeciwlotniczej S-200 do atakowania celów naziemnych. Choć nie jest to oficjalnie potwierdzone, system ten został reaktywowany po wycofaniu z użycia w 2013 roku. Kraj wykorzystuje też zmodernizowane radzieckie drony Tu-141 „Stryż”, które w 2023 roku uszkodziły rosyjskie bombowce Tu-95 w mieście Engels.
Pod koniec sierpnia prezydent Zełenski ogłosił udany test pierwszej ukraińskiej rakiety balistycznej, podkreślając potrzebę maksymalnej obronnej niezależności Ukrainy. Szczegóły dotyczące rakiety nie zostały ujawnione, a Ministerstwo Obrony odmówiło komentarza, powołując się na tajemnicę państwową. Wiadomo jednak, że Ukraina od 2006 roku pracuje nad rakietą krótkiego zasięgu „Sapsan” (eksportowo znaną jako „Hrim-2”), o zasięgu 500 km.
Ukraina jest dziś w stanie produkować wystarczająca liczbę rakiet, żeby prowadzić wojnę z Rosją – podkreśla Frank Ledwidge, były oficer brytyjskiego wywiadu i ekspert wojskowy na Uniwersytecie w Portsmouth. „Jeśli chodzi o technologię, to nie należy nie doceniać Ukraińców. Przed inwazją należeli do czołowej dziesiątki państw świata w zakresie podróży kosmicznych. Także dlatego, że mieli wystarczające know-how w dziedzinie budowy rakiet. Zilustruję to takim przykładem: ulubioną rakietą Elona Muska, poza jego własną, jest rakieta nośna „Zenit”. Jest ona produkowana w Ukrainie” – powiedział Ledwidge w rozmowie z DW.