W największych miastach szybciej rosną ceny na rynku pierwotnym, co może być spowodowane wyczerpującym się tam zasobem atrakcyjnych gruntów pod zabudowę mieszkaniową - podało ministerstwo rozwoju w komentarzu do czwartkowych danych GUS.
Jak poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny, ceny lokali mieszkalnych w trzecim kwartale 2019 r. wzrosły o 2,1 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału oraz o 9,0 proc. w ujęciu rok do roku. "Oznacza to, że ceny mieszkań rosną szybciej niż przed rokiem, wzrosty wyniosły wówczas odpowiednio 1,3 proc. i 6,6 proc." - zwrócili uwagę analitycy resortu rozwoju.
Według GUS w trzecim kwartale największy wzrost cen lokali mieszkalnych w ciągu roku zanotowano w województwie dolnośląskim (wzrost o 10,1 proc.), śląskim (o 10,5 proc.) i małopolskim (o 9,5 proc.). Najmniej zdrożały mieszkania w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie wzrost wyniósł 6,1 proc. Jednocześnie, w trzecim kwartale 2019 r. ceny lokali mieszkalnych były o 23,6 proc. wyższe w porównaniu ze średnią ceną dla 2015 r.
Ceny mieszkań, jak sprecyzował GUS, rosną szczególnie szybko na rynku wtórnym (3,5 proc. kwartał do kwartału oraz 10,9 proc. rok do roku). Nieco wolniej natomiast zmieniają się ceny na rynku pierwotnym (0,4 proc. kwartał do kwartału oraz 6,7 proc. rok do roku).
"Świadczy to o tym, że wzrost cen wynika głównie z czynników leżących po stronie popytu (wzrost wynagrodzeń, niskie bezrobocie, niskie stopy procentowe)"
Wedłuch nich kupujący "są motywowani nie tylko celami konsumpcyjnymi, ale także inwestycyjnymi wobec niskiej atrakcyjności takich alternatyw inwestycyjnych, jak lokaty bankowe czy papiery wartościowe". Dodali, że wzrost cen na rynku pierwotnym jest z kolei hamowany przez rekordową podaż nowych mieszkań deweloperskich.
Dane opublikowane przez GUS, jak podkreśliło MR, znajdują odzwierciedlenie w danych NBP, który gromadzi informacje o cenach mieszkań dla 17 największych rynków w Polsce.
"Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że w największych miastach szybciej rosną ceny na rynku pierwotnym, co może być spowodowane wyczerpującym się w tych miastach zasobem atrakcyjnych gruntów pod zabudowę mieszkaniową"