Odstrzał wilków. Pojawiają się pytania

Szefowa parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt Katarzyna Piekarska (KO) zwróciła się do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z pytaniem o podstawę prawną odstrzału trzech wilków w okolicy Brzozowa w woj. podkarpackim.

Szefowa parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt Katarzyna Piekarska, w trybie kontroli poselskiej skierowała pismo do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska Andrzeja Szwedy-Lewandowskiego z pytaniami dotyczącymi jego zgody na odstrzał trzech wilków bytujących w okolicy Brzozowa w woj. podkarpackim.

Piekarska pyta m.in., na jakiej podstawie "w ciągu dwóch dni" stwierdzono, że wilki te stanowią zagrożenie dla osób użytkujących lasy w okolicy Brzozowa. Pyta też, ile przypadków ataków wilków na człowieka oraz zagryzień zwierząt gospodarskich odnotowano w tym rejonie, a także, na jakiej podstawie podjęto decyzję o odstrzeleniu właśnie tych konkretnych wilków. Jej zdaniem nie ma pewności, że za atakami na zwierzęta gospodarskie stoją wilki.

Szefowa parlamentarnego zespołu chce też wiedzieć, który z naukowców opiniował tę decyzję, a także dlaczego nie zdecydowano o odłowieniu wilków lub o przeprowadzeniu badań, które odpowiedziałyby na pytanie o powody takiego lub innego zachowania wilków.

- Wilki są gatunkiem pod ścisłą ochroną. Dlatego chcę zapytać, jaką dokumentację zgromadzono oraz czy były wcześniej ataki wilków w tym terenie, czy przeprowadzono konsultacje z naukowcami zajmującymi się behawiorem wilka, dlaczego odstrzelono te konkretne wilki i jak wygląda procedura w takich przypadkach

- powiedziała Piekarska w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

- Decyzja podjęta w trzy dni w sprawie odstrzału wilków bez próby ich przepłoszenia czy odłowu jest moim zdaniem decyzją złą. Rozumiem, że mogą zdarzać się sytuacje, kiedy taki odstrzał będzie konieczny, ale powinno to być ostatecznością - dodała.

Posłanka KO podkreśliła, że za atakami na zwierzęta gospodarskie w tym rejonie mogą stać np. półdzikie psy, a nie wilki. A populacja tych ostatnich nie jest liczna, bo jest ich tylko 2000 i pełnią ważną rolę w ekosystemie.

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska przychylił się do wniosku burmistrza Brzozowa i wydał ustną decyzję zezwalającą na odstrzał do trzech wilków żyjących w lasach w okolicy miejscowości. Decyzji ta była podyktowana względami bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców, w tym osób pracujących w lesie.

W ubiegły poniedziałek w lesie na pograniczu Brzozowa wilki zaatakowały dwóch pilarzy. Mężczyźni przez kilkanaście minut bronili się piłami spalinowymi przed agresywnymi zwierzętami.

Według relacji jednego z nich, dwa wilki zaatakowały go z przodu, a trzeci z tyłu. Na pomoc ruszył mu kolega. Zaatakowani włączyli piły spalinowe i odganiali się nimi od zwierząt. Całe zajście miało trwać kilkanaście minut. Wilki, jak opowiadał, cały czas warczały.

Z kolei w czwartek członkowie komisji dokonującej oględzin po poniedziałkowym incydencie także zaobserwowali dwa drapieżniki. Wilki były w niewielkiej odległości. Nie wykazywały oznak strachu w związku z obecnością ludzi w pobliżu.

W ostatnich tygodniach – jak informują m.in. miejscowe władze samorządowe - pojawiły się sygnały, że w okolicach Brzozowa są wilki, które nie boją się ludzi. Szacują, że w powiecie brzozowskim może żyje 28-30 tych drapieżników.

Z kolei na Podkarpaciu – według ubiegłorocznych szacunków leśników – żyje ponad 500 wilków.

Źródło
Tagi

Skomentuj artykuł: