Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa ogłosiła zamiar wprowadzenia zakazu zakupu ziemi rolnej w Stanach Zjednoczonych przez obywateli Chin oraz innych krajów określanych mianem „zagranicznych przeciwników”. Jako powód podano obawy o bezpieczeństwo narodowe.
Ministra rolnictwa Brooke Rollins poinformowała, że jej resort będzie współpracował z Kongresem, by wprowadzić w życie taki zakaz. Dodała, że uwaga władz skierowana będzie szczególnie na użytki rolne położone w pobliżu baz wojskowych.
- Bezpieczeństwo farm to bezpieczeństwo narodowe, ochrona naszej rolnej ojczyzny i naszego stylu życia
- powiedziała Rollins w nagraniu zamieszczonym w serwisie X.
- W amerykańskim rolnictwie nie chodzi tylko o karmienie naszych rodzin, ale też o ochronę naszego narodu i przeciwstawianie się zagranicznym przeciwnikom, którzy kupują naszą ziemię rolną - dodała Rollins.
Zakaz zakupu ziemi dotyczyć ma także krajów uznawanych za przeciwników USA, jak Rosja i Iran, ale wymierzony jest przede wszystkim w Chiny - podkreśla dziennik „Washington Post”.
Gazeta podała, że Chińczycy są obecnie właścicielami zaledwie 0,0003 proc. ziemi rolnej w USA, a odsetek ten w ostatnich latach spadał.
Rollins ogłosiła również we wtorek, że w ramach kampanii przeciwko nielegalnym imigrantom nie będzie „żadnej amnestii” dla pracowników rolnych. Administracja Trumpa chce, aby siła robocza w sektorze była w 100 proc. amerykańska - dodała.