Rosyjska gospodarka na zakręcie. Drastyczny spadek rubla

W środę na giełdach dostrzec można było gwałtowne załamanie rosyjskiej waluty. Trend spadkowy obserwowany jest od kilku tygodni, jednak obecnie rubel zbliża się do poziomów z czasów rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę.

W ostatnich latach historyczny spadek wartości rubla w relacji do dolara amerykańskiego odnotowano krótko po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wówczas za jednego dolara można było kupić nawet 134 ruble. OD kilku miesięcy znów widoczny jest silny trend spadkowy rubla wobec dolara.

W środę doszło do istotnego załamania rosyjskiej waluty. Jeden dolar wart był blisko 115 rubli. Widoczne było także silne załamanie rubla wobec euro, a także - w mniejszym stopniu - wobec juana i rupii indyjskiej.

Eksperci wskazują, że załamanie wartości rubla to efekt kilku czynników, m.in. niskich cen ropy naftowej, dużych wydatków rosyjskiej gospodarki na wojnę oraz nowych sankcji gospodarczych.

Niskie ceny ropy naftowej utrzymujące się od kilku miesięcy z powodu słabego popytu m.in ze strony Chin poważnie uderzają w rosyjską gospodarkę opartą w dużej mierze o sprzedaż węglowodorów. Kolejnym ciosem może być zapowiadana przez prezydenta-elekta USA, Donalda Trumpa, polityka zwiększenia wydobycia ropy naftowej przez Stany Zjednoczonej. Koncepcję zalania tanią ropą i gazem rynków światowych przedstawia m.in. doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz.

21 listopada Stany Zjednoczone nałożyły pełne sankcje na Gazprombank oraz blisko 120 osób i podmiotów z sektora gospodarczego Rosji. Gazprombank to trzeci największy bank Rosji, za pomocą którego Moskwa rozlicza płatności za zakup sprzętu wojskowego i płaci żołnierzom oraz ich rodzinom. Choć nałożono na niego częściowe sankcje, to jak dotąd nie objęła go pełna blokada i wykluczenie z systemu SWIFT, które zastosowano wobec pozostałych banków. Miało to związek z obawami o wpływ sankcji na dalsze dostawy rosyjskiego gazu do Europy.

Do tego dochodzi słaba sytuacja ekonomiczna Rosji. Ogólna stopa inflacji wynosi ok. 10 proc., znaczenie więcej, niż przewidywał bank centralny. Starając się ograniczyć wzrost inflacji, Bank Rosji podniósł w październiku główną stopę procentową do rekordowego poziomu 21 proc. Nie jest wykluczona dalsza podwyżka stóp.

Część ekonomistów nazywa sytuację Rosji "wzrostem bez rozwoju" - dochód narodowy rośnie, ale nie następuje powszechna poprawa w zakresie zdrowia, edukacji, technologii i infrastruktury.

"U podstaw przegrzania leżą wydatki Kremla. Budżet wojskowy wzrośnie w 2025 r. o prawie jedną czwartą, wynosząc jedną trzecią wszystkich wydatków państwa i 6,3 proc. produktu krajowego brutto. Jeśli dodamy do tego inne wydatki na tak zwane „bezpieczeństwo narodowe”, okaże się, że stanowią one 40% budżetu federalnego"

 - pisaliśmy przed kilkoma dniami.

Bank Rosji, reagując na spadek rubla, przekazał w środę, że zawiesi skup obcych walut na rynku krajowym do końca roku. W czwartkowy poranek rubel nieznacznie odbił.

Źródło
Tagi

Skomentuj artykuł: