Rząd Chin grozi zablokowaniem sprzedaży ponad 40 portów, w tym dwóch na Kanale Panamskim, przez hongkoński konglomerat - podał w nocy z czwartku na piątek dziennik „Wall Street Journal”. Według gazety Pekin domaga się udziałów dla państwowej chińskiej firmy COSCO.
Proponowaną sprzedaż portów przez hongkoński konglomerat CK Hutchinson wiązano z presją prezydenta USA Donalda Trumpa, który krytykował rzekome chińskie wpływy na Kanale Panamskim i przejęcie nad nim kontroli.
W ramach proponowanej umowy opiewającej na prawie 23 mld dolarów porty miałby kupić amerykański koncern BlackRock oraz międzynarodowy Mediterranean Shipping Company (MSC) z siedzibą w Genewie. W marcu strony zawarły wstępne porozumienie w tej sprawie.
Jednak według źródeł „WSJ” plan sprzedaży portów rozgniewał władze w Pekinie, które nakazały państwowym chińskim spółkom zamrożenie wszelkich umów z CK Hutchinson i innymi firmami związanymi z rodziną hongkońskiego miliardera Li Ka-shinga, do której należy większość udziałów w konglomeracie.
Podczas rozmów handlowych USA-Chiny w Szwajcarii w maju chińscy negocjatorzy mieli podnieść kwestię udziału chińskiej firmy w transakcji. Według źródeł chińscy urzędnicy powiedzieli przedstawicielom BlackRock, MSC i Hutchinson, że jeśli COSCO nie będzie częścią umowy, Pekin zablokuje sprzedaż.
Obecnie BlackRock, MSC i Hutchinson są otwarte na możliwość zakupu udziałów przez COSCO - powiedzieli rozmówcy „WSJ”.
Według dziennika przejęcie udziałów w panamskich portach przez państwową chińską firmę prawdopodobnie rozzłościłoby Trumpa. Przewodniczący komisji kongresowej ds. Chin, Republikanin John Moolenaar w liście do jednego z panamskich urzędników ocenił taką możliwość jako „nieakceptowalne ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego obu naszych krajów”.
Z drugiej strony, jak podkreślił „WSJ”, Pekin posiada możliwości nacisku na wszystkie strony transakcji. BlackRock i Hutchinson mają rozległe interesy w Chinach, a MSC jest jednym z największych przewoźników towarów eksportowanych przez ten kraj na cały świat.