Ryanair, największy europejski tani przewoźnik lotniczy, ogłosił poważne ograniczenia w swojej działalności na kilku niemieckich lotniskach. Po wcześniejszym ograniczeniu liczby lotów z Berlina, linia zapowiedziała całkowite wycofanie się z lotnisk w Dreźnie, Lipsku oraz Dortmundzie, a także znaczące zmniejszenie liczby operacji w Hamburgu.
Decyzję o tak radykalnym kroku ogłosił Eddie Wilson, prezes Ryanaira, który obwinił przede wszystkim wysokie podatki oraz „monopol cenowy” Lufthansy. W Niemczech obowiązują jedne z najwyższych podatków i opłat lotniskowych w Europie, co – zdaniem Ryanaira – znacząco ogranicza możliwość oferowania tanich lotów.
Lufthansa, największy niemiecki przewoźnik, dominuje na rynku, co prowadzi – według Ryanaira – do wzrostu cen biletów.
„Ze względu na wysokie podatki i opłaty państwowe – najwyższe w Europie – oraz wysoki monopol cenowy Lufthansy, niemieccy obywatele i turyści płacą obecnie najwyższe ceny biletów lotniczych w Europie”
– przekonuje Wilson, podkreślając, że obecne warunki utrudniają konkurencyjną działalność niskokosztowych przewoźników.
W wyniku tych zmian, niemiecka oferta lotów Ryanaira na lato 2025 roku zostanie zredukowana o 12 procent, a linia zlikwiduje aż 22 trasy lotnicze. Po wycofaniu się z Berlina, a teraz również z innych ważnych lotnisk regionalnych, Ryanair praktycznie wycofuje się z kluczowych części niemieckiego rynku.
Mimo trudności w Niemczech, Ryanair nadal rozwija swoją działalność w innych krajach Unii Europejskiej, takich jak Szwecja, Włochy, Węgry czy Polska. Linia zwiększa tam swoją ofertę, ciesząc się niższymi kosztami operacyjnymi i bardziej sprzyjającymi warunkami podatkowymi.
Decyzja Ryanaira o wycofaniu się z niemieckich lotnisk może mieć szerokie konsekwencje dla niemieckiego rynku lotniczego, szczególnie dla pasażerów poszukujących tanich połączeń. Lufthansa, dominując na rynku, może umocnić swoją pozycję, ale także doprowadzić do dalszego wzrostu cen biletów, co ograniczy dostępność tanich podróży lotniczych w Niemczech.