Inflacja będzie hamować

Inflacja bazowa w IV kwartale tego roku wyniesie ok. 3,7 proc.; większych wahań oczekujemy dopiero na początku 2021 r. - prognozują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego w komentarzu do czwartkowych danych GUS.

Jak poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2020 r. wzrosły rdr o 3,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem zwiększyły się o 0,2 proc. Wcześniej w szacunku flash GUS podawał, że we wrześniu ceny rdr wzrosły o 3,2 proc., a mdm - o 0,2 proc.

Analitycy PIE zwrócili uwagę, że inflacja CPI we wrześniu ponownie przekroczyła 3 proc., a inflacja bazowa powróciła na poziom 4,3 proc. rok do roku.

"Był to przede wszystkim efekt wyższego wzrostu cen telekomunikacji, wyposażenia mieszkania oraz podniesienia opłat za radio i telewizję. Na wysokim poziomie utrzymały się też ceny edukacji"

wskazali.

Według PIE nadchodzące miesiące przyniosą małe zmiany CPI - obserwować będziemy natomiast stopniowe zwalnianie inflacji bazowej.

"Wskaźnik skończy rok w okolicach 3,7 proc. rdr" - szacują. Będzie to efekt niższego wzrostu cen usług, np. związanych z rekreacją czy turystyką. "Podobne tendencje obserwujemy w pozostałych gospodarkach regionu CEE"

wskazali.

W opinii PIE głównym źródłem niepewności pozostaje wysokość cen dóbr przemysłowych.

"Kształt inflacji w Polsce stosunkowo silnie odzwierciedla zmiany w strefie euro czy Niemczech"

zauważyli analitycy.

 Ich zdaniem prognozy instytucji europejskich zakładają odbicie, równocześnie w ostatnich miesiącach "wyniki zaskakiwały po niższej stronie".

Silniejszych wahań inflacji eksperci Instytutu spodziewają się dopiero na początku 2021 roku.

"CPI spadnie w okolice dolnego pasma wahań dla celu NBP (1,5 proc.-2,5 proc.) z uwagi na niekorzystne efekty statystyczne"
 

ocenili.

W ich opinii będzie to jednak efekt krótkotrwały i w kolejnych kwartałach inflacja odbije powyżej 2,5 proc. rok do roku.

Źródło

Skomentuj artykuł: