Do końca roku inflacja w Polsce przekroczy 6 proc. rdr. z powodu utrzymującej się w najbliższych miesiącach podwyżki cen żywności - prognozują analitycy Goldman Sachs. Według nich presja cenowa na rynku energii prawdopodobnie przełoży się na wyższą inflację w kolejnych kwartałach.
W opinii ekspertów Goldman Sachs (GS) w nadchodzących miesiącach inflacja w krajach Europy Środkowo-Wschodniej nadal będzie rosnąć, głównie przez efekty bazowe oraz podwyżkę cen żywności i surowców energetycznych.
Jak czytamy w poniedziałkowym komentarzu GS, bank oczekuje, że w Polsce "ostateczny odczyt inflacji za wrzesień potwierdzi wstępne szacunki, które pokazały wzrost inflacji o 0,3 pp do 5,8 proc. rdr".
Analitycy przewidują, że wzrost cen żywności utrzyma się w najbliższych miesiącach, co spowoduje, że do końca roku inflacja przekroczy 6 proc. rdr.
"Ponadto presja cenowa na rynku energii prawdopodobnie przełoży się na wyższą inflację w kolejnych kwartałach"
Ekonomiści szacują też, że w przyszłym roku inflacja utrzyma się przez dłuższy czas na wysokim poziomie.
W przypadku Czech analitycy przewidują stopniowy wzrost inflacji bazowej przez resztę roku.
"Inflacja bazowa na koniec roku wyniesie 4,9 proc. rdr, a w całym 2021 r. średnio 3,4 proc., czyli znacznie powyżej górnego przedziału tolerancji Czeskiego Banku Narodowego (2 proc. ± 1pp)"
Według szacunków banku inflacja w Rumunii przyspieszy natomiast z 5,2 proc. do 5,7 proc. rok do roku ze względu na rosnące ceny gazu w całej Europie; w połączeniu z efektami bazowymi doprowadzi to do wzrostu cen energii. GS oczekuje ponadto, że ceny żywności spowodują wzrost inflacji zasadniczej.
"Ponieważ wielu dostawców usług komunalnych w Rumunii zapowiada znaczne podwyżki cen w najbliższych miesiącach, GS spodziewa się, że do końca roku inflacja wzrośnie do ok. 7 proc. rdr, a następnie w przyszłym roku będzie stopniowo spadać"