Co szósty Polak obawia się, że w przeciągu najbliższych 10 lat robot zabierze mu pracę. Jakie perspektywy dla krajowego rynku pracy rysują się w obliczu postępującej automatyzacji?
Odpowiedzi w swoim nowym raporcie poszukał portal ALEO.com. Autorzy zbadali w nim m.in. nastawienie polskich pracowników do automatyzacji. Okazuje się, że w coraz większej obecności robotów i sztucznej inteligencji na rynku pracy częściej widzimy szansę niż zagrożenie. Tylko co szósty Polak boi się, że w przeciągu najbliższych 10 lat straci pracę na rzecz maszyny lub algorytmu.
Tymczasem, jak podkreślają autorzy publikacji, w ciągu kolejnej dekady nad Wisłą może zniknąć nawet 7,3 mln stanowisk. Automatyzacja może objąć w Polsce ok. 49% łącznego czasu pracy. To potencjał porównywalny z innymi krajami rozwiniętymi, takimi jak Japonia (53%), Czechy (51%) czy Węgry (49%).
Dziś roboty zastępują ludzi przede wszystkim w gałęziach gospodarki opartych na rutynowych, powtarzalnych czynnościach: m.in. przemyśle, transporcie, magazynowaniu czy górnictwie. W Polsce już teraz korzysta z nich co czwarta firma zajmująca się budownictwem i naprawą maszyn i niemal co drugie przedsiębiorstwo sprzątające. Pod tym względem w obu branżach znacząco wyprzedzamy unijną średnią.
Automatyzacja usprawnia również procesy bankowe. – W ING Banku Śląskim działa dziś ponad 1500 robotów. Wspomagają one pracę w bardzo wielu obszarach – mówi Jacek Tochowicz z Centrum Operacyjnej Transformacji Cyfrowej w ING Banku Śląskim.
Coraz większa dostępność do wirtualnych narzędzi sprawia, że na rynku pracy kluczowa stanie się nie tylko biegłość w korzystaniu z technologii, ale również umiejętności miękkie. ALEO.com wymienia tu m.in. kreatywność, pracę zespołową, krytyczne myślenie czy rozwiązywanie problemów.