Innowacje kluczem do wzrostu produktywności. "Potrzebują rynku kapitałowego"

Kluczowym zagadnieniem podczas konferencji Izby Domów Maklerskich będzie rola rynku kapitałowego w budowaniu innowacyjnej gospodarki. Rynek ten boryka się jednak ze starymi problemami - ograniczoną płynnością, nadmiernymi kosztami regulacji i infrastruktury giełdowej, niskim zaufaniem i brakiem nowych emitentów - uważa prezes IDM Waldemar Markiewicz

"Gospodarka stoi przed wielkimi wyzwaniami, gdyż jest wielkie zapotrzebowanie kapitałowe na inwestycje infrastrukturalne. Z drugiej strony mamy niską innowacyjność polskiej gospodarki, a to ona jest kluczowa dla zwiększenia produktywności i zbudowania gałęzi przemysłu, które oferują wysokiej jakości miejsca pracy. Do tego potrzebny jest rynek kapitałowy, który powinien odgrywać kluczową rolę w finansowaniu przedsiębiorstw" - powiedział w wywiadzie dla PAP Biznes prezes Markiewicz.

Z danych wynika, że udział rynku kapitałowego w finansowaniu gospodarki w Stanach Zjednoczonych jest ponad dwukrotnie wyższy niż w Europie. W tym też upatruje się przyczyny rosnącej luki produktywności między gospodarką europejską i amerykańską. Przedsiębiorstwa amerykańskie są bardziej innowacyjne i konkurencyjne, bo mają znacznie większy dostęp do rynku kapitałowego.

"Ocenia się, że udział rynku kapitałowego w finansowaniu potrzeb rozwojowych polskich przedsiębiorstw to zaledwie 5-7 proc, co pokazuje skalę wyzwania, przed którym stoimy. W Unii Europejskiej jest to 30 proc., a w USA 70 proc. Naszym celem powinno być zwiększenie udziału rynku w finansowaniu gospodarki z 5-7 proc. do 30 proc. w ciągu pięciu lat. Niski poziom rynku kapitałowego w finansowaniu gospodarki jest dzisiaj główną barierą wzrostu innowacyjności" 

powiedział Waldemar Markiewicz.

"W USA, gdzie rynki kapitałowe są najbardziej rozwinięte, produktywność i innowacyjność tamtejszej gospodarki są większe niż w Europie" - dodał.

Markiewicz zwrócił uwagę, że w czasie gdy inne giełdy się rozwijają, nasza giełda w ostatnich latach jest słaba, zarówno pod względem obrotów jak i pozyskanego kapitału przez polskie firmy. To bardzo źle, że prywatny biznes nie ciągnie na giełdę. A domy maklerskie, które zawsze pełniły role animatora między potencjalnym emitentem a inwestorem ledwo wiążą koniec z końcem" - powiedział.

Wskazuje, że duże przedsiębiorstwa mają wybór skąd pozyskać kapitał, a rynek kapitałowy jest ważny przede wszystkim dla najbardziej dynamicznych średnich i małych firm na ich wczesnym etapie rozwoju. Dla takich firm pozyskanie środków z banków jest trudne, a czasami wręcz niemożliwe.

"Sektor prywatny mało korzysta z rynku kapitałowego w pozyskiwaniu środków na rozwój. Czy niechęć wynika tylko z regulacji, czy też z tego, że spółki boją się inwestować? To jest fundamentalne pytanie. Jeśli nie znajdziemy przyczyn i nie zastosujemy właściwych rozwiązań, to strategia rozwoju rynku kapitałowego pozostanie tylko na papierze" 

powiedział.

W zeszłym roku rząd zatwierdził Strategię Rozwoju Rynku Kapitałowego, wyczekiwaną z nadzieją przez uczestników rynku. Chociaż ostateczny jej kształt jest z wielu stron w pewnym zakresie krytykowany, to wszyscy zgodnie przyznają, że dokument jest ważny i potrzebny. W dalszym ciągu nie jest jednak wybrany pełnomocnik ministra finansów, który odpowiadałby za sprawne wprowadzanie w życie zawartych w strategii rozwiązań i pomysłów.

"Chcemy zorganizować tegoroczną konferencję w Bukowinie pod kątem celów, które stawia strategia rozwoju rynku kapitałowego. Wybraliśmy na radzie programowej 10 głównych zagadnień. Podstawowe pytanie brzmi dokąd zmierzamy i kto będzie kapitanem. Zgłaszaliśmy uwagę, że kapitan powinien być na szczeblu rządowym, ale w strategii jest zapisane, że będzie to na szczeblu wiceministra finansów" - powiedział Markiewicz.

"Niektórzy twierdzą, że cel w strategii jest dobrze ustawiony, ja mam poważne wątpliwości. Fundamentalnym celem rynku kapitałowego jest zwiększenie produktywności kapitału, a nie obniżanie kosztu kapitału" - dodał.

Kolejnym z warunków zwiększania roli rynku kapitałowego jest budowa silnego drugiego filaru systemu emerytalnego. PPK mają przejąć dotychczasową rolę OFE jako dostarczyciela kapitału dla polskich przedsiębiorstw.

Prezes Izby Domów Maklerskich oczekuje promowania inwestycji poprzez zachęty do przenoszenia części oszczędności gospodarstw domowych z rachunków bankowych na kapitał.

"W Polsce mamy bardzo niekorzystną strukturę oszczędności, zarówno dla gospodarki, ze względu na mniejszą podaż kapitału, jak i samych oszczędzających, którzy w małym stopniu uczestniczą we wzroście wartości polskich firm. Mamy podatek Belki, który opodatkowuje w taki sam sposób odsetki, czyli zyski z bezpiecznych lokat bankowych i zyski z akcji, które są obarczone znacznie większym ryzykiem. Ten podatek powinien być zniesiony. Aby zwiększyć udział oszczędności w rynku kapitałowym, konieczne są systemy zachęt. Obecnie nie ma polityki promującej inwestowanie na rynku, pośrednio lub bezpośrednio" 

powiedział Markiewicz.

Inny ważny element strategii to - w opinii Markiewicza - zmiana wizerunku i zwiększenie wiarygodności rynku kapitałowego poprzez ochronę inwestora.

"Obecnie polski rynek kapitałowy mierzy się z kryzysem zaufania. I tu szalenie istotne jest, by spółki Skarbu Państwa dawały dobry przykład. One powinny budować wiarygodność i zaufanie do całego rynku" - uważa.

"Podstawą tego, żeby oszczędzający przeznaczali część swoich środków na inwestycje na giełdzie jest zaufanie. Stąd panel dotyczący tego, jak zmusić do przestrzegania twardego i miękkiego prawa, w tym corporate governance. Musi być powszechne zrozumienie wśród polityków co do roli rynku kapitałowego w zwiększaniu innowacyjności polskiej gospodarki i zamożności społeczeństwa. Rynek kapitałowy nie może być kojarzony z kasynem, lecz miejscem dla polskich przedsiębiorstw do pozyskiwania kapitału" - powiedział Markiewicz.

Komisja Nadzoru Finansowego podała, że łączna strata z działalności podstawowej domów maklerskich w 2019 roku wyniosła 264,7 mln zł. Łączne przychody domów maklerskich w 2019 roku wyniosły 459,9 mln zł, w tym przychody z działalności maklerskiej 406,7 mln zł.

"Przyczyny strat to z jednej strony słabe obroty wynikające z sytuacji makro i braku zaufania. Druga rzecz to wysokie koszty infrastruktury transakcyjnej i otwarcie się giełdy na zdalnych członków, którzy budują płynność tylko na dużych spółkach. Przy tej skali mamy spadające przychody i rosnące koszty, a także spadające marże w wyniku handlu elektronicznego i algorytmicznego" 

powiedział.

Prezes IDM jest przekonany, że nie ma możliwości budowy polskiego rynku kapitałowego i wspierania pozyskania kapitału przez innowacyjne przedsiębiorstwa bez silnej krajowej branży maklerskiej. Zagrożeniem dla krajowych maklerów są zdalni członkowie giełdy, którzy nie ponoszą kosztów funkcjonowania i regulacyjnych, z którymi borykają się lokalni brokerzy.

"Udział zdalnych członków w obrotach na GPW wynosi ok. 1/3. Zdalni członkowie nie przyciągają jednak nowych inwestorów, a ich działanie odbywa się ze stratą dla krajowej branży maklerskiej. Zdalni członkowie nie ponoszą takich kosztów działalności, a odbierają obroty krajowej branży i nie dają nic w zamian polskiemu rynkowi. Krajowe spółki giełdowe, szczególnie te średnie i małe są bowiem obsługiwane prawie wyłącznie przez krajowe domy maklerskie" - powiedział Waldemar Markiewicz.

Prezes IDM od dawna krytykuje też nadmierne - jego zdaniem - koszty transakcyjne na rynku polskim, znacznie wyższe niż na konkurencyjnych rynkach.

"Koszty polskiej giełdy są kilkukrotnie większe niż giełdy tureckiej. W takiej sytuacji dlaczego inwestor zagraniczny miałby wchodzić na naszą giełdę i brać na siebie większe ryzyko? GPW ma taką premię monopolistyczną, że jej ROE wynosi 21 proc., a średnia dla banków to 7 proc. GPW wypłaciła 500 mln zł dywidendy w ostatnich latach, ma 500 mln zł nadwyżki na koncie, a domy maklerskie w tym czasie straciły pół miliarda złotych" - powiedział.

"Trzeba zadać pytanie, czy jednolita licencja bankowa służy rynkowi czy też nie? Chciałbym, żeby to był jeden z elementów dyskusji podczas Konferencji w Bukowinie. Czy opieramy rozwój rynku kapitałowego na bankach uniwersalnych, czy też na wyspecjalizowanych firm inwestycyjnych? Który model bardziej sprzyja zwiększeniu innowacyjności gospodarki? W strukturach banków jest duże ryzyko marginalizacji usług w zakresie bankowości inwestycyjnej, bowiem ma ona mały udział w strumieniu przychodów, przy podwyższonym ryzyku" 

dodał.

O wyzwaniach stojących przed rynkiem kapitałowym dyskutować będą uczestnicy XX Konferencji Izby Domów Maklerskich, która odbędzie się 5-8 marca w Bukowinie Tatrzańskiej. To doroczne spotkanie przedstawicieli rynku kapitałowego z udziałem inwestorów, spółek giełdowych, domów maklerskich, banków, organów rządowych, giełd i instytucji rozliczeniowych, organizacji biznesowych i samorządowych.

Źródło

Skomentuj artykuł: