Pierwsze półrocze na rynku biurowym w stolicy minęło pod znakiem wysokiej aktywności najemców. Popyt sięgnął ponad 485 tys. mkw., czyli niemal dwa razy tyle co w tym samym okresie w 2021 r. i jest jednym z najwyższych w historii.
Jak wynika z najnowszych danych CBRE inwestycje za nadążają za popytem. W budowie pozostaje obecnie ponad 260 tys. mkw. powierzchni. To najmniej od 10 lat. Zdaniem ekspertów CBRE, taka sytuacja może doprowadzić do wzrostu czynszów i luki podażowej w latach 2023-2024.
- W pierwszej połowie br. na rynek biurowy w stolicy trafiło siedem nowych projektów, dzięki którym taka przestrzeń w mieście urosła o 129 tys. mkw. Największe z nich to Forest Tower firmy HB Reavis oraz Intraco Prime i Skysawa II, należące do PHN. Mimo że nowoczesnych biurowców cały czas przybywa, to liczba oddawanych inwestycji i powierzchni w budowie nie nadąża za wysokim popytem. Najemcy zaczęli masowo odblokowywać swoje decyzje dotyczące nieruchomości. W stolicy szybko rośnie też liczba transakcji sektora finansowego, którego udział w popycie sięga niemal jednej trzeciej. To wywiera presję na wzrost czynszów, który zaczynamy już obserwować. Dodatkowo w latach 2023-2024 możemy spodziewać się luki podażowej
W Warszawie jest obecnie 6,27 mln mkw. biur. W budowie pozostaje ponad 260 tys. mkw., które zostaną oddane do użytku do końca 2024 r. To za mało, by zaspokoić rosnący popyt. W pierwszej połowie 2022 r. był wyjątkowo wysoki - osiągnął 485 tys. mkw., czyli prawie dwa razy tyle co w tym samym okresie zeszłego roku. Zdecydowana większość (71 proc.) aktywności najemców koncentrowała się na centrum stolicy.
Wysoki poziom popytu w pierwszej połowie br. wynikał głównie z renegocjacji umów (37 proc.).
Jedna trzecia wynajętej powierzchni to nowe umowy najmu, a ekspansje 10 proc. Przednajem powstających nieruchomości objął 15 proc. całego zainteresowania biurami w Warszawie.
Obecnie są one wynajęte już w 90 proc.
Ilość pustej przestrzeni biurowej w stolicy spada. Poziom pustostanów wynosi 11,9 proc., czyli o 0,3 pp. mniej r/r. Największy spadek odnotowano w centralnych regionach miasta. Niewynajętych biur jest obecnie w sumie niecałe 748 tys. mkw.
Czynsze bazowe na razie utrzymują się na stabilnym poziomie. W najlepszych lokalizacjach sięgają 26 euro za mkw. za miesiąc. Jednak malejąca dostępność biur, rosnące koszty wykończenia i budowy oraz zakłócenia w łańcuchach dostaw spowodują wzrost kosztów wynajmu przestrzeni do pracy w Warszawie. Rynek przesuwa się w stronę rynku wynajmującego.
- Niska podaż na rynku biurowym w stolicy wynika z kilku czynników. Przede wszystkim deweloperzy napotykają na duże trudności w pozyskiwaniu działek pod budowy. Ich ceny są coraz wyższe, brakuje terenów w centrum lub w jego bliskiej odległości, więc inwestycja w tej okolicy często wymaga wyburzenia już istniejącego budynku, a otrzymanie pozwolenia na budowę potrafi trwać latami. Co więcej, obserwujemy dziś efekt dwóch lat pandemii, podczas których z ostrożności deweloperzy nie podejmowali nowych projektów tak chętnie. Tymczasem wysoki popyt na biura powinien się utrzymywać, o ile nie pojawią się ponownie negatywne czynniki, takie jak np. znaczące spowolnienie gospodarcze