Ponad 320 tys. zł kary nałożył na firmę pożyczkową Mogo UOKiK za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów - podał Urząd. Spółka pobierała od klientów dodatkowe opłaty za zaległości w spłacie kredytu, obciążała ich też innymi kosztami nieprzewidzianymi w umowie - dodał.
Ukarana firma specjalizuje się w udzielaniu kredytów i pożyczek na zakup samochodu bądź pod zastaw samochodu. Jak poinformował w piątek UOKiK, spółka pobierała od swoich klientów dodatkowe opłaty z tytułu zaległości w spłacie kredytu. W sytuacji, kiedy konsument nie spłacał kredytu, przejmowała przewłaszczony samochód. Zanim jednak dochodziło do sprzedaży samochodu, pojazdy parkowane były na płatnym parkingu i przedsiębiorca pobierał dodatkowe opłaty za tzw. postojowe, którymi obciążał konsumenta. Firma obciążała też klientów opłatami za holowanie samochodu, mimo że takich kosztów nie uwzględniono ani nie wymieniono w umowie.
"Firma pożyczkowa MOGO swoimi praktykami naruszała zbiorowe interesy konsumentów. Przedsiębiorca wykorzystywał niewiedzę swoich klientów co do faktycznie ponoszonych kosztów związanych z umową - nie określał za co będzie pobierać opłaty i jaki jest ich katalog. Leżało to w sprzeczności nie tylko z prawem, ale również z dobrymi obyczajami. Ponadto spółka pobierała również od konsumentów spóźniających się ze spłatą pożyczki opłaty przekraczające limit ustawowy"
Jak wskazał Urząd, w czasie trwającego postępowania Mogo złożyło wniosek do UOKiK o wydanie decyzji zobowiązującej, jednak zaproponowane przez przedsiębiorcę działania były niewystarczające - niedostatecznie zabezpieczałyby interes konsumentów na przyszłość.
"Spółka działa jako instytucja pożyczkowa, a stosowane przez nią nieuczciwe praktyki uderzają w konsumentów znajdujących się nierzadko w trudnej sytuacji finansowej. Nie bez znaczenia pozostaje także szeroki zakres terytorialny stosowania tych działań, obejmujący obszar całego kraju. Biorąc pod uwagę te okoliczności, nałożyłem na firmę pożyczkową Mogo karę ponad 320 tys. zł oraz zobowiązałem firmę do usunięcia trwających skutków naruszenia zbiorowych interesów konsumentów" – oświadczył Chróstny.
Przedsiębiorca jest zobowiązany poinformować każdego konsumenta, od którego zostały pobrane opłaty z tytułu zaległości w spłacie kredytu łącznie przekraczające limit ustawowy o możliwości reklamacji. Każdy poszkodowany klient może wystąpić do przedsiębiorcy z wnioskiem o zwrot nadpłaconej kwoty pożyczki. Na podstawie reklamacji firma powinna zwrócić uiszczone opłaty windykacyjne, pobrane przy jednoczesnym naliczeniu odsetek maksymalnych za opóźnienie w spłacie pożyczki. Spółka ma na to 30 dni od dnia złożenia reklamacji.
Prezes UOKiK zobowiązał też spółkę do złożenia na swojej stronie internetowej oświadczenia, w którym przyzna się do stosowania zakwestionowanych praktyk.
Rozstrzygnięcie nie jest prawomocne. Przedsiębiorca ma prawo odwołać się do sądu.