Kiepskie nastroje firm z nadzieją na szybkie zakończenie pandemii

Co trzecia firma źle ocenia swoją sytuację ekonomiczną - wynika z VII, zrealizowanej w lutym, edycji badania „KoronaBilans MŚP”, zrealizowanego w lutym br. przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Wiele firm mówi jasno, że wprowadzone obostrzenia negatywnie wpływają na prowadzenie działalności. Tymczasem zwolennicy lockdownu wierzą, że dzięki niemu pandemia szybciej się skończy.

Wyniki badania KRD pokazują, że mimo trudnej ogólnej sytuacji firm, wciąż utrzymuje się przewaga optymistów nad pesymistami. Dobrze o swojej bieżącej sytuacji ekonomicznej wypowiada się 38,5% właścicieli firm z sektora MŚP, to o 1,5 pp. więcej niż w grudniu i znacznie więcej niż na początku pandemii, kiedy to pozytywnie swoją sytuację ekonomiczną oceniał zaledwie co czwarty przedsiębiorca. 

W widoczny sposób wzrósł natomiast odsetek firm, które mają odmienne zdanie. Jeszcze w grudniu źle bądź bardzo źle o swojej sytuacji ekonomicznej mówiło 30% firm. W najnowszej edycji badania takie spostrzeżenia ma już ponad 34% przedsiębiorców. Tym samym maleje grono firm, które nie są w stanie określić, czy ich sytuacja ekonomiczna jest dobra czy zła. Odsetek przedsiębiorstw, które spodziewają się pogorszenia sytuacji w najbliższych trzech miesiącach, spadł z 41% w grudniu do 27% obecnie. Dwukrotnie wzrósł odsetek optymistów (choć wciąż stanowią oni mniejszość) i dość wyraźnie spadł odsetek pesymistów.

- Według danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, w grudniu 2020 roku zamknęło lub zawiesiło działalność 47 332 przedsiębiorców, a rozpoczęło lub odwiesiło działalność 27 711 podmiotów. W drugim półroczu 2020 r. systematycznie rosła w Polsce liczba wniosków o zamknięcie czy zawieszenie działalności. Epidemia musiała się do tego znacznie przyczynić, co potwierdza także nasze badanie - mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.

Wzrósł odsetek firm, które mają problemy z uzyskaniem od dostawców materiałów, produktów czy komponentów niezbędnych do prowadzenia działalności. Aktualnie taki kłopot zgłasza 36,9% przedsiębiorców, to o 5,2 pp. więcej niż w grudniu. Z drugiej strony o 1,5 pp. (do 36,2%) spadł odsetek tych, którzy w najbliższych trzech miesiącach spodziewają się problemów z dostawami.

Prawie 79% badanych przyznało, że obostrzenia wprowadzone w październiku 2020 r. miały wpływ na prowadzenie ich biznesu. Co piąty przedsiębiorca nie odczuł konsekwencji. Jednocześnie ponad połowa ankietowanych firm zakłada, że jeśli niektóre restrykcje zostaną przedłużone, to odbije się to na ich działalności negatywnie.

- Widać, że przedsiębiorcy w kwestii lockdownu nie mówią jednym głosem. Jedni uważają, że jest on potrzebny, bo rodzi nadzieję na szybkie zakończenie pandemii. W ich ocenie zdrowie jest ważniejsze od zysków, bądź podchodzą do tego bardzo pragmatycznie: jeśli zaraza będzie się szerzyć wśród pracowników, to oznacza to długotrwały paraliż firmy. Jednak większość nie widzi w nim sensu. Te negatywne oceny wynikają głównie z tego, że nie mogą oni normalnie prowadzić działalności lub mimo że lockdown nie dotknął ich bezpośrednio, to problemy ich kontrahentów wpływają także na ich działalność. Są branże, które ściśle współpracują z tymi zamkniętymi, jak na przykład pralnie, które kiedy hotele były zamknięte, traciły nawet 80 proc. zysków. Takich powiązań jest bardzo dużo. Ale 23 proc. przeciwników zamrażania gospodarki uważa, że takie działanie wcale nie zmniejsza ryzyka zachorowania
 

mówi Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy. 
Źródło

Skomentuj artykuł: