Problemy takich branż jak automotive, turystycznej, usług czy handlu w związku z pandemią będą skutkowały falą zwolnień w najbliższych miesiącach - uważa Konfederacja Lewiatan. Bezrobocie może wzrosnąć do 10 proc., jeśli firmy nie dostaną wsparcia - dodaje.
Jak poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny, stopa bezrobocia w lutym 2020 r. wyniosła 5,5 proc. wobec 5,5 proc. w styczniu. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w lutym 919,9 tys. wobec 922,2 tys. osób w styczniu.
Ekspert Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk zwróciła uwagę, że regiony o najniższej stopie bezrobocia nie zmieniły się - to Wielkopolska – 3,1 proc., Śląsk – 3,9 proc., Małopolska – 4,4 proc. i Mazowsze - 4,6 proc. Z kolei największe bezrobocie dotyczy województw: warmińsko – mazurskiego (9,6 proc.), podkarpackiego i świętokrzyskiego (8,3 proc.) oraz kujawsko – pomorskiego (8,1 proc.).
Podkreśliła, że sytuacja na rynku pracy podlega bardzo dużym zmianom.
"Problemy branży automotive, hotelarskiej, turystycznej, eventowej, drobnych usług czy handlu i wielu innych będą skutkowały nieuchronną falą zwolnień". Jej skala będzie zależeć od wielkości i zakresu wsparcia, jakie rząd ustali i zrealizuje w zapowiadanej i oczekiwanej przez pracodawców tarczy antykryzysowej. "Jeśli działania będą nietrafione lub spóźnione, możemy powrócić do dawno niewidzianych dwucyfrowych wskaźników bezrobocia" - oceniła. Według Konfederacji Lewiatan bezrobocie wzrośnie nawet do 10 proc.
W ocenie ekspertki dane GUS o bezrobociu w Polsce w lutym 2020 r. stanowią "obraz przed bitwą" w świetle tego, co dzieje się obecnie w związku z epidemią COVID-19 i jej skutków społeczno–gospodarczych. Zaznaczyła, że w rejestrach bezrobotnych pozostaje niespełna 920 tys. osób
"Można postawić tezę, że wzrost liczby zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy w grudniu i spadek w pierwszych miesiącach wiosny jest uzależniony zarówno od harmonogramu prac sezonowych (...), jak i od terminów uruchomienia programów aktywizacyjnych, które są zależne od przekazywania środków przez resort pracy"