Kontrakty PPA szansą dla OZE?

Aukcyjny system wsparcia dla odnawialnych źródeł energii wyczerpał swój potencjał - zgodnie oceniają branża OZE i Prezes URE. Jako alternatywę dla aukcji i szansę na nowy impuls rozwojowy dla źródeł OZE wskazuje się obecnie kontakty typu PPA.

Prezes URE w raporcie podsumowującym warunki podejmowania i prowadzenia działalności gospodarczej w sektorach elektroenergetycznym i paliw gazowych w latach 2021-2022 zauważył, że aukcyjny system wsparcia dla OZE staje się coraz mniej atrakcyjny. Regulator wskazał na wyniki aukcji z grudnia 2022 r. W koszyku aukcyjnym dla farm wiatrowych i dużych instalacji PV zakontraktowano wtedy 57 proc. ilości energii przeznaczonej do sprzedaży. Rok wcześniej wskaźnik ten był jeszcze niższy, wynosił 49 proc. Zauważalne dysproporcje cen rynkowych energii względem cen referencyjnych w poszczególnych koszykach sprawiają, że aukcje stają się co raz mniej atrakcyjne - ocenił regulator, wskazując jednocześnie, że w najbliższych latach należy spodziewać się mniejszego zainteresowania aukcjami na rzecz długoterminowych umów sprzedaży energii elektrycznej typu Power Purchase Agreements (PPA).

Również autorzy tegorocznego raportu o polskiej energetyce wiatrowej - Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, firma doradcza TPA Poland/Baker Tilly TPA oraz kancelaria DWF - oceniają, że niskie wskaźniki zakontraktowania w aukcjach oznaczają, iż część inwestorów już nie decyduje się na aukcje, jako sposobu zabezpieczenia rentowności ich projektów OZE.

Specjalny dodatek do raportu jest w tym roku poświęcony możliwej alternatywie, czyli kontraktom cPPA (Corporate PPA), które w ocenie autorów zapewniają korzystne ceny, zarówno dla wytwórców, jak i odbiorców energii elektrycznej, pozwalając na finansowanie projektów i dalszy rozwój OZE. cPPA to długoterminowe umowy, zawierane bezpośrednio między producentem energii, a jej odbiorcą. Umożliwiają spłatę finansowania zaciągniętego przez wytwórcę na budowę instalacji OZE, aby umowa była jednak "bankowalna", odbiorca powinien mieć odpowiedni status finansowy lub rating, oraz gwarancje bankowe lub korporacyjne.

Przewagą cPPA nad aukcyjnym systemem wsparcia jest możliwość renegocjacji na wypadek nadzwyczajnej zmiany okoliczności związanych np. ze zmianą sytuacji rynkowej, zmianą uwarunkowań prawnych czy podatkowych. Jak wskazuje się w raporcie, kontrakty te określają wolumen sprzedaży energii elektrycznej w danym okresie, zazwyczaj rocznym. Umowy zawierane są na dłuższy okres, przekraczający nawet 10 lat, a formuła cenowa rzadko bywa powiązana z aktualnymi rynkowymi cenami energii.

Wytwórcy daje to pewność sprzedaży określonego wolumenu energii po znanej cenie lub w ustalonej formule. Z kolei odbiorca zabezpiecza cenę zakupu energii w przyszłości. Właśnie ten aspekt w połączeniu z rosnącymi potrzebami wizerunkowymi dużych korporacji, dostrzegającymi zalety przekierowania zużycia energii na źródła nieemisyjne, tworzą szybko rosnący, międzynarodowy rynek kontraktów cPPA - wskazuje raport.

Według danych zamieszczonych na europejskiej platformie RE-Source obecnie moc energii elektrycznej zakontraktowanej w cPPA wynosi 26,2 GW, z czego 2,7 GW to moc z energii z wiatru. W Polsce wynosi ona 0,8 GW, z czego 0,4 GW z wiatru. Europejski Bank Inwestycyjny oraz Komisja Europejska szacują, że do 2030 r. umowy cPPA będą obejmować 10-23 proc. łącznej produkcji energii słonecznej i wiatrowej. Oznacza to ok. 3-7 GW rozwijanych projektów w oparciu o umowy cPPA.

Zieloną energię w ramach cPPA chce sprzedawać klientom np. norweski koncern Equinor. Jak jednak ocenia Marco Verspuij z Equinora, dziś tego typu umowy są raczej wyjątkiem ze względu na rozbieżność potrzeb obu stron.

Jak powiedział Verspuij, typowi deweloperzy źródeł OZE szukają długoterminowych kontraktów. Dzięki nim mogą dopiąć finansowanie i zagwarantować zwrot z inwestycji. Jednak dla przemysłu, który chce kupować zieloną energię po gwarantowanej cenie, takie podejście jest problematyczne, ponieważ trudno przewidzieć poziom cen w tak długim czasie. To rozbieżność potrzeb obu stron sprawia, że umowy PPA z gwarancjami pochodzenia energii są dzisiaj rynkowym wyjątkiem - wskazał.

W przypadku 10-15-letniego kontraktu PPA, podobnie jak przy każdym długoterminowym zobowiązaniu, mamy do czynienia z wysokim ryzykiem kredytowym. Rośnie ono szczególnie wtedy, gdy drugą stroną umowy jest firma bez ratingu kredytowego” – powiedział Verspuij. 

Jego zdaniem, wkrótce jednak PPA staną się one zwykłym towarem. “Skrócenie okresów obowiązywania kontraktów będzie sprzyjać zwiększaniu ich dostępności. Na najbardziej zaawansowanym, niemieckim rynku typowy okres trwania umowy PPA to 2-4 lata" - zauważył.

Equinor zamierza więc oferować kontrakty o krótszym niż standardowy okresie obowiązywania. 

“Możemy być bardziej elastyczni ze względu na to, że mamy w portfelu cały przekrój aktywów. Nie musimy też oferować umów PPA wyłącznie jako sposobu na sfinansowanie konkretnej inwestycji. Dlatego jesteśmy otwarci na skrócenie standardowych okresów zabezpieczeń o połowę, do 7-8 lat" - wyjaśnił Verspuij.

Jak podkreślił, norweski koncern wykorzystuje synergie w portfelu różnych aktywów produkcyjnych i szuka rynkowych okazji. 

"Taką okazją może być sprzedawanie energii prosto na rynek spot, ale zdarza się także zakontraktowanie pewnego wolumenu produkcji na dłuższy okres. Chcemy być elastyczni, co oznacza brak konieczności zawierania kontraktów jednego typu. To pozwala nam zawierać kontrakty na dostawy energii zarówno z lokalnymi polskimi firmami, jak i z wielkimi globalnymi koncernami, które posiadają swoje ratingi" - wyjaśnił Marco Verspuij.

Źródło

Skomentuj artykuł: