Za ok. półtora tygodnia będziemy w stanie przedstawić propozycję nowelizacji tegorocznego budżetu. Chcemy ją przeprowadzić do końca lipca, ponieważ Sejm i Senat będą miały w sierpniu wakacje - powiedział w poniedziałek minister finansów Tadeusz Kościński.
Kościński, podczas panelu w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego, ocenił stan finansów publicznych oceniam jako dobry, wskazując że przychody budżetowe spadły tylko o 4 proc. rok do roku, a wpływy z podatków do końca maja, w tym VAT, są na poziomie 91 proc. wyniku zeszłorocznego.
"Przychody są na poziomie 157 mld zł, a koszty 183 mld zł, więc mamy 26-27 mld deficytu" - zadeklarował minister.
Przypomniał, że niektóre płatności podatkowe są wciąż odroczone, np. z zapłaceniem podatków za czerwiec można się wstrzymywać do grudnia br., co zdaniem ministra "zakłamuje" wyniki.
Dodał, że na rachunkach budżetu jest na koniec maja 100 mld zł.
Kościński powiedział, że obecny kryzys jest "najgorszy w historii Polski" i potrzebny jest nowy impuls dla gospodarki.
W ocenie ministra mamy coraz więcej wiarygodnych danych, a mniej opieramy się na prognozach, co pozwala ocenić, ile środków będzie trzeba uruchomić z budżetu na rozkręcanie gospodarki i utrzymanie miejsce pracy.
Szef MF przypomniał, że na podpis prezydenta czeka ustawa o zawieszeniu stabilizującej reguły wydatkowej (SRW), pozwoli ona wykorzystać nowe środki na walkę w kryzysem.
Zdaniem ministra SRW to ważny instrument wspierający każdy rząd, który przy dobrej koniunkturze ogranicza wydatki, co pozwala przy pogorszeniu sytuacji regułę poluzować. Kościński przypomniał, że została ustawowo dodana także automatyczna ścieżkę powrotu do SRW.
"Za ok. tydzień - półtora tygodnia będziemy w stanie przedstawić propozycję nowelizacji" - powiedział Kościński. "Chcemy ją przeprowadzić do końca lipca, ponieważ Sejm i Senat będą miały w sierpniu wakacje" - dodał.
Minister zadeklarował, że rząd nie ma zamiaru ograniczać transferów socjalnych i nie będzie chłodzić gospodarki bardziej, niż zrobiła to epidemia i wynikający z niej kryzys.
Kościński skomentował, że wielkość deficytu sektora publicznego w relacji do wartości PKB będzie zależeć od tego, czy w 2020 r. nastąpi drugi lockdown, a także od tego, jak zostanie zaliczona przez Eurostat Tarcza Finansowa PFR - czy do sektora finansów publicznych, czy pozostanie poza nim.
"Pod koniec kwietnia aktualizowaliśmy programu konwergencji, określając deficyt na ok. 8,4 proc. PKB, a Komisja Europejska mówi o 9,4 proc." - ocenił minister. Różnica wynika - zdaniem Kościńskiego - z odmiennego podejścia do klasyfikacji Tarczy Finansowej.
Minister powiedział również, że resort zakłada, że nie będzie potrzebny w Polsce drugi lockdown w 2020 r.
Kościński zadeklarował, że rząd nie planuje żadnych nowych podatków, a nawet wprowadzenie podatku detalicznego zostało przesunięte z 1 lipca 2020 r. na 1 stycznia 2021 r. Dodał, że dalej będzie wprowadzane uszczelnienie VAT, czego przykładem są kasy fiskalne online i poszerzony katalog sektorów, gdzie można je stosować.
Szef resortu finansów stwierdził, że wprowadzenie estońskiego CIT teraz to dobre rozwiązanie. "To zachęca przedsiębiorców do zostawienia zysków w firmie i ich inwestowania" - skomentował.
Dodał, że w obecnej sytuacji jak największa liczba inwestycji, nie tylko publicznych, ale też prywatnych, jest bardzo potrzebna gospodarce, w celu m.in. tworzenia i utrzymywania miejsc pracy oraz modernizowania wyposażenia przedsiębiorstw. Zdaniem ministra w ramach tego rozwiązania w przyszłości wpłynie do budżetu więcej pieniędzy.