Kredyty frankowe. Firmy ruszą do sądów

W najbliższym czasie można spodziewać się, że w ślad za konsumentami również przedsiębiorcy zaczną kierować do sądów sprawy przeciwko bankom o unieważnienie umów kredytowych lub „odfrankowienie” kredytów - uważa radca prawny Bartosz Bachman.

Bachman zwrócił uwagę, że kwestia unieważniania przez sądy umów kredytowych zawartych przez banki z konsumentami doczekała się zarówno ugruntowanego orzecznictwa sądowego, komentarzy, jak też publikacji.

- Jednak nie tylko konsumenci zawierali umowy z bankami. Robili to również przedsiębiorcy, a banki również zawierając umowy z podmiotami gospodarczymi wykorzystywały swoją dominującą pozycję i narzucały "nienegocjowane zapisy w umowach kredytowych - stwierdził radca prawny z kancelarii Chałas i Wspólnicy.

W ocenie Bachmana w najbliższym czasie można spodziewać się, że w ślad za konsumentami również przedsiębiorcy zaczną kierować do sądów sprawy przeciwko bankom o unieważnienie umów kredytowych "bądź to o >odfrankowienie< kredytów".

- Fali takich spraw należy się spodziewać już niebawem ze względu, że okres przedawnienia roszczeń dla przedsiębiorców jest znacznie krótszy niż dla konsumentów (3 lata vs. 10 lat) także po wyczerpaniu postępowania reklamacyjnego przedsiębiorcy zapewne ruszą do sądów

wskazał.

Bachman wyjaśnił, że pod koniec zeszłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 14 grudnia 2021 r. sygn. akt: XVI GC 1309/20 „(…) uznał za sprzeczne z istotą stosunków umownych, a tym samym niepodlegające prawnej ochronie, zapisy umowy, w której strona ekonomicznie silniejsza, czyli kredytodawca, byłby upoważniony do jednostronnego określenia kursu waluty określonej jako właściwa dla oznaczenia kwot rat obciążających kredytodawcę (…)”.

- Sąd ten uznał, że narzucanie podobnych zapisów przez banki nie mieści się w granicach swobody umów z art. 3531 k.c., lecz stanowi jej rażące przekroczenie - zaznaczył ekspert. Dodał, że sąd okręgowy, biorąc to pod uwagę stwierdził, że taka umowa pomimo, iż jej stroną był przedsiębiorca, "powinna zostać uznana za nieważną ze skutkiem ex tunc, czyli już od daty jej zawarcia".

Zdaniem Bachmana dodatkową szansę dla przedsiębiorców, którzy zaciągnęli kredyt we frankach stwarza Uchwała Sądu Najwyższego z 28 kwietnia bieżącego roku (sygn. akt III CZP 40/22), w której sąd uznał "za sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu postanowienia, w których bank jest uprawniony do jednostronnego określania kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu".

- Sąd Najwyższy co prawda w tej sprawie zajmował się sprawą dotyczącą kredytu konsumenckiego, jednakże kwestia ta nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia - podkreślił ekspert. Wyjaśnił, że sąd oparł to na treści stosunku prawnego i wynika z niego, że nieistotnym jest charakter w jakim występuje strona umowy kredytowej.

- Istotna natomiast jest treść umowy, a w szczególności uprawnienie do jednostronnego określania kursu walut przez banki, które zdaniem Sądu Najwyższego nie mieści się w granicach swobody umów - wskazał.

Źródło

Skomentuj artykuł: