Kropiwnicki [RPP]: Można się spodziewać dalszego wzrostu cen. Złoty powinien być słabszy

Można się spodziewać dalszego wzrostu cen, a rząd powinien wzmocnić dotychczas wdrożone środki pomocowe dla gospodarki - powiedział w czwartek w telewizji Biznes24 członek RPP Jerzy Kropiwnicki. Zdaniem Kropiwnickiego, złoty powinien być słabszy, by wspierać polski eksport.

"Te środki, które stosowano od początku tego roku należałoby kontynuować a nawet wzmocnić, choć rozumiem, że rząd będzie się obawiać nadmiernego wzrostu deficytu i relacji między długiem publicznym, a dochodem narodowym. (...) To, czy deficyt jest troszkę większy, czy troszkę mniejszy - powinno mieć drugorzędne znacznie w stosunku do tego, co niesie ze sobą pandemia" - powiedział Kropiwnicki.
"W sytuacji, w jakiej jesteśmy, działania trzeba podejmować, a szybkość ich podejmowania jest bardzo ważna" - dodał.

Członek RPP spodziewa się dalszego wzrostu cen w Polsce z uwagi m.in. na zwyżki cen administrowanych i płacy minimalnej.
 

"Możemy się spodziewać dalszego wzrostu cen zarówno z powodu wzrostu cen administrowanych (...) samorządy będą próbowały jakoś pokryć braki we wpływach budżetowych z podziału PIT i CIT, więc będą podnosiły różne opłaty miejscowe (...), a to będzie musiało wpłynąć na ceny i na poziom inflacji na terenie całej Polski"

powiedział.

"Będzie rosła także płaca minimalna, a to jest wzrost nie tylko dochodów tych co najniżej zarabiają, ale to porusza też całą piramidę płacową w górę" - dodał.

Kropiwnicki, zapytany o to, czy kurs złotego nadal powinien utrzymywać się na niższym poziomie, powiedział: 
 

"Myślę, że tak. Dlatego, że bardzo ważnym składnikiem wszystkich motorów, które wspierają wzrost gospodarczy lub hamują spadek PKB jest nasz eksport, a nasza konkurencyjność międzynarodowa nadal w znacznej mierze zależy od tego, jak wyglądają przeliczniki złotego do dolara i euro, przede wszystkim do euro. (...) Do tej pory, chwalić Boga, eksport kształtował się całkiem nieźle i trzeba to po prostu nadal utrzymywać, a jeżeli dałoby się to wzmocnić, byłoby dobrze" 

powiedział.

Zapytany o to, czy złoty na poziomie 4,60/EUR to wystarczająco słaby kurs polskiej waluty, Kropiwnicki powiedział. "Trudno to tak od razu powiedzieć, trzeba obserwować, co dzieje się w handlu zagranicznym".
Od czerwca RPP odnosi się w informacji po posiedzeniach Rady do kursu złotego.

W październikowym komunikacie Rada wskazała, że "tempo ożywienia gospodarczego może być także ograniczane przez brak wyraźnego i trwalszego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu wywołanego pandemią oraz poluzowania polityki pieniężnej NBP".
W porównaniu do poprzednich komunikatów nowością w październiku w ww. zdaniu był fragment o "trwalszym" dostosowaniu.

W czwartek ok. godz. 9.00 EUR/PLN rośnie o 0,1 proc. do 4,575.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: