Kryzys gazowy: Rumunia dogadała się z Azerami

Władze Rumunii i Azerbejdżanu porozumiały się w sprawie dostaw gazu ziemnego z azerbejdżańskich złóż na Morzu Kaspijskim za pośrednictwem Południowego Korytarza Gazowego. Umowa, która wejdzie w życie 1 kwietnia, będzie obowiązywała przez rok z możliwością przedłużenia.

Ceremonii w Baku przewodzili prezydenci Rumunii i Azerbejdżanu, Klaus Iohannis i Ilham Alijew. Umowę dotyczącą dostaw gazu parafowali szefowie państwowych spółek energetycznych, rumuńskiego Romgazu i azerbejdżańskiego Socaru.

"Jesteśmy zainteresowani sprowadzaniem azerbejdżańskiego gazu, którego dostawy zwiększają bezpieczeństwo energetyczne państw naszego regionu (...). Rumunia deklaruje swoje stałe zaangażowanie w działania na rzecz rozwoju i rozszerzenia tego korytarza na nowe rynki w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej"

- powiedział Iohannis.

Jak dodał, w związku z wojną na Ukrainie i kryzysem energetycznym wiele państw tej części Europy jest zainteresowanych korzystaniem z gazu ziemnego ze złóż na Morzu Kaspijskim.

W przeszłości na korzyści z rozbudowy Południowego Korytarza Gazowego dla dywersyfikacji i rozwoju rynku gazu w Europie wskazywały również władze polskie.

Południowy Korytarz Gazowy został zainaugurowany przez rząd Azerbejdżanu 31 grudnia 2020 r.

Jest systemem trzech gazociągów biegnących do Europy przez Gruzję i Turcję. Zgodnie z pierwotnym planem korytarz ma zapewnić państwom Europy co najmniej 10 mld metrów sześciennych surowca w ciągu 25 lat. 

Źródło

Skomentuj artykuł: