Litewski koncern Achema, największy producent nawozów azotowych w krajach bałtyckich, w czwartek czasowo zawiesił działalność z powodu gwałtownego wzrostu cen gazu ziemnego. Przedsiębiorstwo, wstępnie, ma być zamknięte do grudnia.
„Rekordowo wysokie ceny gazu ziemnego wpływają bezpośrednio na koszty produkcji i ceny naszych nawozów, które stały się niekonkurencyjne w porównaniu z produkcją wytwórców z USA i Rosji" - powiedział dyrektor generalny Achemy Ramunas Miliauskas, cytowany w komunikacie koncernu.
Dyrektor dodał, że „w obecnej sytuacji rynkowej większość zachodnich producentów nawozów jest zmuszona zamknąć swoje fabryki i Achema nie stanowi wyjątku”.
Zdaniem Andriusa Romanovskisa, przewodniczącego Konfederacji Biznesowej Litwy, zamknięcie Achemy pokazuje, że biznes nie może przetrwać sam w wojnie energetycznej i że rząd kraju musi przyczynić się do rozwiązania problemów.
"To bardzo zła wiadomość, że tak ważna, strategiczna firma w kraju zawiesza swoją działalność, to pokazuje, że (...) nawet firmy tej wielkości nie są w stanie sprostać wyzwaniom, związanym z rosnącymi kosztami surowców energetycznych” – oświadczył Romanowski w rozmowie z agencją BNS.
Achema zatrudnia 1250 osób. W wyniku wstrzymania pracy zakładu 5 proc. pracowników zostanie zwolnionych, część pozostanie z domach z wynagrodzeniem w wysokości 40 proc. pełnej wypłaty, a część zajmie się remontami instalacji fabryki.