Na ten wyrok czekają wszyscy frankowicze. 12 października decyzja TSUE

Już 12 października br. odbędzie się rozprawa, na którą czekają wszyscy Frankowicze. Od wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zależy dalszy przebieg sporów pomiędzy bankami a kredytobiorcami. Wyrok dotyczyć ma kwestii braku prawa banków do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału.

Prawo stanie po stronie Frankowiczów?

Obecnie w sądach toczą się postępowania przeciwko kredytobiorcom wytoczone przez banki, które domagają się opłat za korzystanie z kapitału. Polskie i unijne prawo sprzyja Frankowiczom.

- Dotychczas orzeczenia sądów były przychylne kredytobiorcom. Nie czekając na orzeczenie TSUE, polskie sądy oddalają pozwy składane przez banki za bezumowne korzystanie z kapitału. Roszczenia, których domagają się banki, są bowiem bezzasadne. Ich głównym celem jest powstrzymanie Frankowiczów przed składaniem pozwów o unieważnienie wadliwych umów kredytowych - mówi Marcin Szołajski, radca prawny i założyciel Szołajski Legal Group.

Krajowe instytucje także stoją po stronie Frankowiczów. Swoje poparcie wyrazili m.in. UOKiK, Rzecznik Finansowy, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Ministerstwo Sprawiedliwości. Oficjalne stanowisko polskiego rządu w piśmie do TSUE również sprzyja obywatelom.

Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, można spodziewać się, że wyrok, który zapadnie 12 października, także będzie korzystny dla kredytobiorców.

Jakie znaczenie ma wyrok TSUE?

Na oficjalny wyrok czekają obywatele, którzy wzięli kredyt we frankach. Od wyników zależą bowiem ich dalsze poczynania w kwestii unieważniania umów frankowych.

- Jeśli wyrok będzie pozytywny dla kredytobiorców, oczekujemy, że coraz więcej Frankowiczów będzie zgłaszać się do sądów. Przestaną oni bowiem obawiać się ewentualnych roszczeń ze strony banków. Dotychczas instytucje te zniechęcały swoich klientów do walki, wykorzystując swoją przewagę – mówi Marcin Szołajski. Dodaje: Osobiście uważam jednak, że kredytobiorcy nie powinni oczekiwać na wyrok Trybunału – banki nie mają bowiem podstaw prawnych domagania  się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Tymczasem Frankowicze mogą wiele zyskać – jest szansa, że zostaną im zwrócone kwoty, które wpłacili bankom tytułem rat kredytów.

Po oficjalnym wyroku możemy więc spodziewać się masowych pozwów unieważnienia umów kredytów frankowych. Już 12 października poznamy finalne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Źródło

Skomentuj artykuł: