Wstępne szacunki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczące sytuacji na rynku pracy są optymistyczne. Stopa bezrobocia w sierpniu utrzymała się na tym samym poziomie co w lipcu tego roku i wynosi 6,1% - przypomina w komentarzu Moniki Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
W powiatowych urzędach pracy jest zarejestrowanych 1 mln 29 tys. osób. Widać więc, że mimo wzrostu zachorowań na COVID-19, rynek pracy stabilizuje się, a przedsiębiorstwa zaadaptowały się do nowej, pandemicznej sytuacji. Analiza danych z lat ubiegłych wskazuje, że lipiec - sierpień z reguły nie przynoszą zmiany wartości stopy bezrobocia lub spadek ten wynosi 0,1 pkt.
Niewątpliwie na dobrą sytuację na rynku pracy miały wpływ środki, jakie zostały zaangażowane przez rząd na utrzymanie przez firmy miejsc pracy. Kolejne wersje tarcz i wypłata środków Funduszu Pracy, Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Społecznych, a następnie Polskiego Funduszu Rozwoju były istotną pomocą w okresie, kiedy firmy odczuwały znaczący spadek obrotów.
Od wypłaty pierwszych pieniędzy wspierających miejsca pracy pojawiało się pytanie na ile te środki będą w sposób trwały chroniły etaty. Pierwsza wersja ustawy przewidywała gwarancje zatrudnienia przez okres wypłaty środków oraz potem jeszcze przez tyle miesięcy, ile trwała wypłata, co w większości przypadków oznaczało łącznie wsparcie przez 6 miesięcy.
W kolejnych wersjach ustawy - gwarancje zatrudnienia obejmowały wyłącznie okres wypłaty środków. Obecnie wiele firm, które korzystało z pomocy, funkcjonuje już bez tych środków, a nie widać nasilonej fali zwolnień. To może oznaczać, że firmy na tyle dobrze zaadaptowały się do nowej sytuacji, że są w stanie utrzymać pracowników.
Warto pamiętać, że jednym z czynników ograniczających zwolnienia jest obawa - wynikająca z przedcovidowej sytuacji na rynku pracy - że w razie potrzeby czy radykalnej poprawy sytuacji, pozyskanie pracownika o tych samych kompetencjach może być kosztowne i długotrwałe, a nawet niemożliwe.
Nadchodząca jesień będzie okresem weryfikacji stabilności zatrudnienia w przedsiębiorstwach. Kończące się prace sezonowe w turystyce i gastronomii, zmniejszone zaangażowanie pracowników w rolnictwie to tylko jedne z czynników, które mogą wpłynąć na wzrost bezrobocia. Kluczowa dla rynku pracy będzie kondycja firm i stopień realizacji zapowiedzi rządu odnośnie ograniczenia zatrudnienia w administracji - stwierdza na zakończenie Monika Fedorczuk.