Pracodawca może promować zachowania prozdrowotne, ale nie wolno mu dyskryminować za nieprzyjęcie szczepionki - wskazuje w poniedziałkowym wydaniu "Puls Biznesu".
Jak pisze gazeta, Kajetan Bartosiak, radca prawny z kancelarii BKB Baran Książek Bigaj, nie widzi niczego złego w promowaniu czy nagradzaniu osób, które dobrowolnie i z własnej inicjatywy podzielą się z pracodawcą informacją o zaszczepieniu przeciwko COVID-19.
"W tym celu można wprowadzić politykę poszczepienną, przewidującą dodatkowe benefity" - mówi, cytowany przez gazetę, radca BKG. Jak dodaje, może to być możliwość powrotu do pracy stacjonarnej, uchylenie obowiązku noszenia maseczek czy nawet prawo do dodatkowych dni urlopu. "Na przykład zwolnienie z wykonywania pracy w dniach szczepień z zachowaniem prawa do wynagrodzenia" - wyjaśnia dziennikowi.
Za nieuprawnione praktyki należałoby uznać, jak wskazuje cytowany przez "PB" Bartosiak, "odbieranie pracownikom niezaszczepionym przysługujących im dotychczas uprawnień i świadczeń".