Ze wstępnych danych bilansu płatniczego Polski za czerwiec 2022 r. wynika, że saldo rachunku bieżącego było ujemne i wyniosło 6,8 mld zł. W analogicznym miesiącu 2021 r. saldo rachunku bieżącego było również ujemne i wyniosło 2,1 mld zł – podał NBP.
Jak wynika ze wstępnych danych bilansu płatniczego Polski za czerwiec 2022 r., saldo rachunku bieżącego było ujemne i wyniosło 6,8 mld zł. W analogicznym miesiącu 2021 r. saldo rachunku bieżącego było również ujemne i wyniosło 2,1 mld zł. W czerwcu 2022 r. odnotowano ujemne salda obrotów towarowych (3,9 mld zł), dochodów pierwotnych (11,4 mld zł), i dochodów wtórnych (4,8 mld zł) oraz dodatnie saldo usług (13,4 mld zł) – podał Narodowy Bank Polski w piątkowym komunikacie.
„W czerwcu 2022 r. wartość eksportu towarów wyniosła 130,4 mld zł, co oznacza wzrost o 29,9 mld zł (tj. o 29,8 proc.) w stosunku do analogicznego miesiąca 2021 r. Wartość importu towarów w porównaniu do czerwca 2021 r. wzrosła o 35,3 mld zł (tj. o 35,7 proc.) i osiągnęła poziom 134,4 mld zł. Obserwowane od szeregu miesięcy wysokie nominalne dynamiki obrotów towarowych są przede wszystkim wynikiem silnych wzrostów cen transakcyjnych zarówno po stronie eksportu jak i importu. Dodatkowo do wzrostu wartości eksportu, obok wyższych cen, przyczynił się duży wzrost sprzedaży do Ukrainy, głównie paliw i samochodów używanych”
Bank centralny podał, że przychody z tytułu eksportu usług wyniosły 31 mld zł i w porównaniu z analogicznym miesiącem 2021 r. wzrosły o 5,3 mld zł (tj. o 20,8 proc.). Wartość rozchodów wyniosła 17,6 mld zł i zwiększyła się o 3,3 mld zł (tj. o 22,8 proc.) w porównaniu z czerwcem 2021 r.
„O wysokości ujemnego salda dochodów pierwotnych zadecydowały przede wszystkim dochody zagranicznych inwestorów bezpośrednich z tytułu ich zaangażowania kapitałowego w polskich podmiotach, które wyniosły 10,5 mld zł. Na wysokość salda dochodów pierwotnych oddziaływały również wypłaty dochodów z tytułu inwestycji portfelowych (1,0 mld zł) oraz pozostałych inwestycji (1,2 mld zł)” – dodano w komunikacie NBP.
Jak ocenili ekonomiści PKO BP w komentarzu do danych NBP, w ujęciu 12-miesięcznym deficyt wyniósł 3,9 proc. PKB i był najwyższy od grudnia 2012, ale tempo negatywnych zmian deficytu wyraźnie wyhamowało. Z komentarza PKO BP wynika, że głównym źródłem pozytywnej niespodzianki był eksport towarów.
„Według NBP do zmniejszenia nierównowagi w handlu towarami przyczynił się dalszy solidny wzrost eksportu do Ukrainy. Dzięki temu Ukraina znalazła się na siódmym miejscu na liście głównych partnerów handlowych Polski. Z drugiej strony na głównych rynkach eksportowych widać oszczędzanie, które w większym stopniu dotyka towary niż usługi, a za tym idą słabsze obroty eksportowe elektroniką oraz sprzętem AGD. Po stronie importu prym wiodą surowce, m.in. ropa naftowa, której dostawy wzrosły o 70 proc. rdr, m.in. z Arabii Saudyjskiej” – stwierdzono w komentarzu ekonomistów PKO BP.
Dodano w nim, że po stronie importu widać także niższą dynamikę obrotów dobrami zaopatrzeniowymi – to może być znak słabnącego popytu globalnego przetaczającego się przez światowe łańcuchy produkcyjne.
„Rosnące miary nierównowagi zewnętrznej są typowe dla krajów naszego regionu, będących importerami surowców. Wzrost deficytu CAB to przede wszystkim efekt szoku podażowego na rynkach surowców, który spycha saldo handlowe i saldo całego rachunku obrotów bieżących mocno w dół (...). Z drugiej strony, mimo słabszego popytu zewnętrznego, obroty eksportowe Polski trzymają się mocno, co wskazuje, że miary równowagi zewnętrznej zbliżają się do lokalnego dołka (...), by następnie stopniowo poprawiać się w trakcie 2023” – ocenili ekonomiści PKO BP.
Dodali, że według ich szacunków w tym roku deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniesie 4,5 proc. PKB (choć może okazać się nieco niższy), a w 2023 zmniejszy się do 3,2 proc. PKB.