Nie zapłacił 500 złotych, pogrążyły go kolosalne odsetki. Jest skarga

112 000 złotych ma do spłaty mężczyzna, który w terminie nie uregulował zobowiązania w wysokości 500 zł. Sprawą zajął się Prokurator Generalny, który złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. 

- Celem umowy nie może być nadmierne bogacenie się pożyczkodawcy i faktyczne doprowadzenie pożyczkobiorcy do pozbawienia go jakiejkolwiek możliwości spłaty zadłużenia - podkreślił Prokurator Generalny uzasadniając skargę.

Jak przekazała PK, sprawa dotyczy mężczyzny, który zawarł w marcu 2006 r. umowę, na podstawie której "zleceniobiorca zobowiązał się do podjęcia działań prowadzących do zawarcia umowy o pożyczkę gotówkową". Za taką usługę mężczyzna miał uiścić zleceniobiorcy 500 zł. Jednocześnie zastrzeżono, że za każdy dzień zwłoki zapłaci on zleceniobiorcy 20 zł, czyli odsetki wynosiły cztery proc. dziennie - 1460 proc. w skali roku.

- W związku z faktem, że mężczyzna nie uregulował należności, wierzyciel złożył pozew do Sądu Rejonowego w Bytomiu o zapłatę. Sąd nakazał pozwanemu zapłatę 500 zł z umownymi odsetkami. Obecnie toczy się trzecie postępowanie egzekucyjne w tej sprawie. Łączna kwota objęta egzekucją to blisko 112 tys. zł, z tego wyegzekwowano już kwotę blisko 60 tys. zł 

poinformowała PK.

W skardze nadzwyczajnej PG podkreślono, że zarówno umowa z marca 2006 r., jak i późniejsze orzeczenie Sądu Rejonowego w Bytomiu, były sprzeczne z obowiązującymi wówczas przepisami. Obowiązywał bowiem wtedy już znowelizowany art. 359 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym "maksymalna wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej nie może w ujęciu rocznym przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP".

- Przepis ten wszedł w życie 20 lutego 2006 r., a więc obowiązywał w momencie podpisania umowy określającej bezprawne stawki, a tym bardziej w sierpniu 2006 r., kiedy sąd wydawał nakaz zapłaty - zaznaczyła prokuratura.

Jak wskazano w skardze, w momencie orzekania przez bytomski sąd przepisy cywilne "określały wysokość odsetek maksymalnych na poziomie 22 proc. w skali roku".

- Pomimo tego wydając nakaz zapłaty sąd usankcjonował odsetki w wysokości 1460 proc. w skali roku - zaznaczyła prokuratura.

Jednocześnie - jak wskazała PK - orzeczenie sądu rejonowego "godzi nie tylko w obowiązujący porządek prawny, ale również jest sprzeczne ze sprawiedliwością społeczną".

- Sąd naruszył konstytucyjne wolności i prawa człowieka i obywatela, w tym godność człowieka. W ocenie PG w przedmiotowej sprawie władze publiczne – w tym przypadku sąd – nie wywiązały się z obowiązku podejmowania działań chroniących konsumenta przez nieuczciwymi praktykami rynkowymi

zaznaczyła prokuratura w piątkowym komunikacie.

W związku z tym Prokurator Generalny wniósł w skardze nadzwyczajnej do Sądu Najwyższego o uchylenie w całości zaskarżonego nakazu zapłaty i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi w Bytomiu.

Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Prokurator Generalny dotychczas wniósł ponad 200 skarg nadzwyczajnych do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która w SN zajmuje się ich rozpatrywaniem.

Skargi na prawomocne wyroki polskich sądów zasadniczo wnosi się w terminie 5 lat od uprawomocnienia orzeczenia. Natomiast skargi na wyroki z ostatnich ponad 20 lat PG i RPO mogą obecnie składać do 3 kwietnia br. W czwartek Sejm uchwalił przygotowaną przez prezydenta nowelizację ustawy o SN, która m.in. ma przedłużyć ten termin o dwa lata.

Źródło

Skomentuj artykuł: