Niemiecka policja otrzymuje niemal codziennie zgłoszenia o wysadzonych bankomatach. Sprawcy są coraz bardziej brutalni, niszczą mienie i zagrażają życiu ludzi.
Zniszczone pomieszczenia, uszkodzone elewacje i rozbite szkło na podłodze - to częsty widok, który wita policjantów po wysadzeniu bankomatu. W Niemczech zdarza się to setki razy w ciągu roku, a tendencja ta niestety rośnie.
Bankom zarzuca się brak odpowiednich środków ochrony, a politykom brak skutecznych działań interwencyjnych. Niestety, często poszukiwania sprawców prowadzą za granicę. Przestępcom udaje się zmienić swoje metody działania, co zwiększa niebezpieczeństwo tych przestępstw.
Według Federalnego Urzędu Policji Kryminalnej BKA, sprawcy używają obecnie materiałów wybuchowych zamiast mieszanek gazowych, co zwiększa ich skuteczność. W wyniku tego, przestępstwa te przynoszą jeszcze większe straty materialne i stanowią poważne zagrożenie dla ludzi. Wiele bankomatów w Niemczech mieści się wciąż w budynkach mieszkalnych.
Według danych BKA, w ubiegłym roku w Niemczech zanotowano rekordową liczbę wysadzeń bankomatów. Szacuje się że dokonano około 500 prób i udanych włamań. W Nadrenii-Palatynacie liczba przypadków była ponad dwukrotnie większa niż w całym kraju, wzrastając z 23 do 56 - poinformował Krajowy Urząd Policji Kryminalnej. W 2021 roku odnotowano 392 przypadki, co stanowi poprawę w porównaniu do poprzedniego rekordu z 2020 roku, który wynosił 414 przypadków.
Z danych BKA wynika, że około 40% prób włamań kończyło się fiaskiem, a w ciągu pięciu poprzednich lat odsetek ten wynosił ponad 50%. BKA nie posiada jeszcze danych na temat ilości skradzionych pieniędzy w 2022 roku, ale szacuje się, że wartość ta może wynosić kilkadziesiąt milionów euro. Wielu podejrzanych o te przestępstwa pochodzi z Holandii, a w 2021 roku BKA zatrzymała 120 podejrzanych z tego kraju. Dane urzędu wskazują również na to, że w minionych latach podejrzani o te przestępstwa byli także mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej.
W Niemczech odnotowano znaczny wzrost liczby włamań do bankomatów, podczas gdy w Holandii zarejestrowano ich znaczny spadek. W 2019 roku w Holandii odnotowano 71 przypadków, podczas gdy w zeszłym roku było ich tylko dziewięć. W tym kraju, który graniczy z Niemcami, nastąpił również znaczny spadek liczby bankomatów.
Po każdym rabunku niemieccy politycy z resortu spraw wewnętrznych lub wymiaru sprawiedliwości wielokrotnie domagają się od banków zastosowania skuteczniejszych środków ochrony. Wymieniają między innymi większy nadzór wideo czy systemy, które barwią lub sklejają gotówkę, czyniąc ją w rękach złodziei bezużyteczną.
Tymczasem Oliver Huth ze Stowarzyszenia Niemieckich Śledczych Kryminalnych wzywa polityków i banki do bardziej zdecydowanej reakcji. „Nie można zarzucić bankom, że nic nie robią, ale robią zbyt mało. Ile bankomatów mamy jeszcze w budynkach mieszkalnych? Nie mogę tego pojąć” – mówi ekspert.
Krytykę tę odrzucił rzecznik niemieckiego sektora bankowego, do którego należy wszystkie pięć dużych niemieckich stowarzyszeń bankowych. Jak zaznaczył, banki stosują w swoich bankomatach koncepcje bezpieczeństwa, które poprzez różne środki mają na celu osiągnięcie możliwie największej prewencyjności.
Zdaniem Olivera Hutha w innych krajach obowiązują bardziej restrykcyjne wymogi prawne. Na przykład w Portugalii od 2003 roku operatorzy bankomatów są zobowiązani do wdrożenia podstawowych wymogów technicznych, a uruchomienie bankomatu musi być zgłoszone policji.